----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

22 października 2009

Udostępnij znajomym:

Tak mówią niektórzy o piastującym to stanowisko w Illinois Patricku Quinnie. Gdyby nie odwołanie Blagojevicha nie miałby zbyt wielkich szans na zwycięstwo w wyborach. Sytuacja jednak zmieniła się. Sprawując od kilku miesięcy najwyższą funkcję w naszym stanie pokazał jakim jest politykiem i gospodarzem. Może nie najlepszym w historii, ale szanse na zwycięstwo ma.

 

Dlatego oficjalnie zapowiedział start w wyborach w 2010 r. co nie było zaskoczeniem, gdyż reklamy jego sztabu ukazują się w lokalnych mediach już od kilku tygodni. Ukoronowaniem kariery dla tego polityka byłoby zwycięstwo i pełna kadencja na tym stanowisku.

 W czwartek rano na zwołanej w hotelu Allegro w Chicago konferencji prasowej potwierdził swój start, po czym wyruszył w przedwyborczą podróż po Illinois.

Czasu nie ma zbyt wiele. Już w lutym odbędą się demokratyczne prawybory, w których udział weźmie m.in. jego najpoważniejszy konkurent, kontroler stanowy, Dan Hynes.

Zacięta walka już się rozpoczęła, czego dowodem są wspomniane reklamy przedwyborcze. Hynes prowadzi negatywną kampanię wytykając Quinnowi chęć podwyższenia podatków oraz brak zdecydowania przy podejmowaniu ważnych dla stanu decyzji. Sam proponuje wprowadzenie progów podatkowych, które wyższe byłyby dla lepiej zarabiających, nawołuje do ograniczenia wydatków i większej kontroli rządu.

Quinn uważa, że są to ciosy poniżej pasa i zwraca uwagę, że Hynes zawsze trzyma się z boku i tylko wykorzystuje sytuację do swoich celów.

Instytucje i grupy pozarządowe obserwujące starcie doszły do wspólnego wniosku, że żaden z nich nie proponuje niczego rewolucyjnego i najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie strategii obydwu polityków. Jednocześnie zwracają uwagę, iż Quinn, do niedawna nie uwikłany w układy i gry polityczne, coraz częściej przejawia zainteresowanie demokratyczną maszyną wyborczą. Niedawno otrzymał poparcie stanowych demokratów, przestał krytykować system, wszelkimi sposobami szuka sojuszników, często wbrew swym dotychczasowym poglądom. Dlatego Hynes nazwał obecnego gubernatora hipokrytą, przypominając, że do niedawna uznawany był za człowieka z zewnątrz walczącego z podobnymi zależnościami. Mimo to szanse Quinna są spore. Nie naprawił wprawdzie finansów stanu i w najmniejszym stopniu nie zmniejszył rekordowego deficytu, ale wprowadził nieco spokoju i przewidywalności do Springfield.

Wspomnieć należy również o republikańskich kandydatach na to stanowisko. Do tej pory chęć udziału w wyborach zgłosili: senatorowie Bill Brady i Kirk Dillard, konsultant od spraw public relations Dan Proft, przewodniczący rady powiatu DuPage Bob Schillerstrom oraz biznesmen Adam Andrzejewski.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor