Dwaj mieszkańcy Chicago zostali aresztowani i oskarżeni o przygotowywanie zamachu terrorystycznego na redakcję duńskiego dziennika, który w 2005 roku opublikował karykatury Mahometa. Głównym celem ataku miał być rysownik Kurt Westergaard.
49-letni obywatel amerykański David Headley i 48-letni obywatel kanadyjski urodzony w Pakistanie Tahawwur Rana, są oskarżani o spisek terrorystyczny poza granicami Stanów Zjednoczonych i wspieranie materialne ugrupowania terrorystycznego. Zostali aresztowani odpowiednio 3 i 18 października w Chicago, lecz dopiero we wtorek oficjalnie podano powody ich zatrzymania. Headley posiadał m.in. nagrania wideo przedstawiające budynek redakcji duńskiego dziennika „Jyllands-Posten” za dnia i w nocy, a także budynki wojskowe w pobliżu kopenhaskiego dworca. FBI odnalazło również u niego bilet lotniczy z Atlanty do Kopenhagi na 29 października i ustaliło, że wielokrotnie kontaktował się on ze swoimi współpracownikami w Pakistanie.
Obydwaj mężczyźni znali się ze szkoły wojskowej w Pakistanie, a wspomnianą operację planowali co najmniej od jesieni 2008 r.
Duński dziennik po raz pierwszy opublikował 12 karykatur Mahometa we wrześniu 2005 roku. Przedrukowanie ilustracji w innych krajach wywołało w 2006 roku falę zamieszek w wielu państwach islamskich. W stolicy Syrii, Damaszku demonstranci wdarli się na teren ambasady duńskiej i norweskiej i podpalili budynki. Pakistańska ekstremistyczna organizacja Jamaat-e-Islami już w 2006 r. wyznaczyła nagrodę dla tego, kto zabije autorów karykatur. Największe kontrowersje wzbudził rysunek przedstawiający Mahometa z bombą na głowie zamiast turbanu, choć pozostałe również spotkały się z krytyką muzułmanów, gdyż wszelkie żarty z proroków muzułmanie odbierają jako bluźnierstwo i bezpośredni atak na ich religię i kulturę.
Mimo, że w 2007 r. redaktor naczelny dziennika przeprosił za zamieszczenie rysunków, a premier Danii wypowiedział się w podobnym tonie przed kamerami telewizji, groźby i próby zamachów nie ustały. W czerwcu 2008 roku w samobójczym zamachu przed duńską ambasadą w Islamabadzie zginęło sześć osób. Do jego przeprowadzenia przyznała się Al-Kaida.
Zatrzymani w Chicago mężczyźni nie przyznają się do planowanego zamachu, a ich prawnicy starają się o wypuszczenie ich na wolność za kaucją. Jednemu z nich grozi 15 lat więzienia, drugiemu nawet dożywocie.
FBI zapewniło, że w samym Chicago i okolicach nie ma obecnie zagrożenia atakami, a aresztowania nie mają związku z innymi spiskami terrorystycznymi wykrytymi ostatnio w Nowym Jorku, Teksasie, Bostonie, a także stolicy Illinois, Springfield.