Możemy odetchnąć z ulgą, choć nie za głęboko! Na liście najbardziej toksycznych miast umieszczono nas dopiero na 3 pozycji. Bardziej od nas truje tylko Atlanta i Detroit.
Magazyn Forbes porównał dane pochodzące z Departamentu Ochrony Środowiska dotyczące 40 największych aglomeracji w kraju. Pod uwagę brano przede wszystkim jakość powietrza, liczbę zgłoszonych przypadków przedostania się do atmosfery, wody i gruntów toksycznych substancji, ilość produkowanych przez lokalne fabryki zanieczyszczeń, dni w roku, gdy zawartość trujących elementów w powietrzu przekracza dopuszczalne normy, a także liczbe miejsc uznanych przez rząd federalny za skażone.
Po zsumowaniu wszystkich elementów okazało się, że Chicago znajduje się w niechlubnej czołówce, dokładnie na trzecim miejscu, które zajęło tuż za Atlantą i Detroit.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
1.Atlanta
2.Detroit
3.Chicago
4.Houston
5.Philadelphia
6.Cleveland
7.Los Angeles
8.Jacksonville
9.Baltimore
10.Portland
Atlanta to słynna, południowa uprzejmość, wspaniała scena muzyczna, a także ponad 21,000 ton odpadów zagrażających środowisku. Utrzymujący się nad miastem smog, niewidoczne i często ukrywane wycieki niebezpiecznych substancji z okolicznych fabryk, skażona gleba, woda i powietrze. Atlanta zasłużyła na pierwsze miejsce, choć, jak zaznaczają autorzy zestawienia, pozostałe miasta tylko w niewielkim stopniu jej ustępują.
Environmental Protection Agency oblicza, że w 2010 r. rząd federalny wyda prawie 10.5 mld. dolarów na częściowe oczyszczanie miast znajdujących się w pierwszej dziesiątce listy i wprowadzanie długofalowych rozwiązań, głównie w sektorze energetycznym, odpowiedzialnym za największe skażenia środowiska.
Autorzy opracowania zwracają też uwagę, że często za zanieczyszczenia wcale nie są odpowiedzialne wyłącznie wymienione miasta, ale również okoliczne przedmieścia. Chicago, Nowy Jork, LA, czy Philadelfia mogą na swym terenie wprowadzać nowoczesne rozwiązania, zaostrzone prawa i wysokie kary, podczas gdy położone w odległości kilkunastu lub kilkudziesięciu mil małe miasteczko w obawie przed utratą miejsc pracy ulegać będzie wpływom i żądaniom dużej fabryki.
Tak, czy inaczej, Chicago nie należy do najzdrowszych miejsc w kraju. Wyprowadzka na przedmieścia niewiele pomoże. Musimy zacząć zdecydowanie działać na rzecz poprawy sytuacji, albo pogodzić się z powolnym, niewidocznym wpływem toksycznych substancji znajdujących się w naszym powietrzu, ziemi i wodzie.