Wygląda na to, że groźba podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej i poważne ograniczenie liczby tras zostały na razie zażegnane. Gubernator Quinn poinformował, że stan pomoże w załataniu dziury w budżecie CTA.
Stosowane od lat metody znów przyniosły skutek. Groźba podwyżek i zapowiadana likwidacja części połączeń za każdym razem zmusza władze stanowe do sięgnięcia po dodatkowe fundusze. Dzieje się tak niemal każdego roku i za każdym razem słyszymy, że to ostatni raz.
W przyszłorocznym budżecie chicagowskiego przewoźnika zabraknąć ma 300 mln. dolarów. Stan znalazł jedynie 10 dodatkowych milionów ale zgodził się na redukcje zatrudnienia i częściową likwidację tras. Podróżni korzystający z kolejek i autobusów CTA nie zapłacą więcej za bilety, ale dłużej czekać będą na połączenia.
Mimo poważnych kłopotów finansowych szef CTA, Richard Rodriguez, przedstawił plan budowy nowej linii kolejki miejskiej. Połączyłaby ona śródmieście, Chinatown, Illinois Medical District, lotnisko Midway, Pilsen i Little Village. Przewidywany koszt jej powstania to ponad milion dolarów.