Najnowsza propozycja chicagowskiej rady przewiduje wprowadzenie licencji dla osób chcących wynająć swe mieszkanie. Jej koszt to 500 dolarów. Na rok.
Reprezentujący 42 okręg miejski alderman Brendan zaproponował wprowadzenie specjalnych licencji dla osób, które chcą wynająć swe mieszkanie. Kosztowałaby ona 500 dolarów i byłaby to opłata roczna.
W ten sposób radni chcą ograniczyć liczbę tzw. wakacyjnych mieszkań do wynajęcia, które służą głównie do organizowania hucznych imprez. Przed kilkoma tygodniami na jednej z nich doszło do strzelaniny, w której życie stracił młody mężczyzna.
Radnym chodzi przede wszystkim o kondominia, które za nieco wyższą cenę można wynająć na krótki okres, np. weekendu lub nawet jednego dnia. Jednak właściciele mieszkań do wynajęcia przekonani są, że miasto nie będzie w stanie odróżnić stałych lokatorów od turystów lub młodzieży organizującej w nich imprezy. Według nich płacić będą musieli wszyscy, którzy posiadają na terenie miasta mieszkania do wynajęcia.
Licencja może okazać się dla niektórych droższa, niż wspomniane 500 dolarów. Jeśli w jakimś budynku więcej, niż sześć osób wynajmuje mieszkanie, to wtedy muszą pokonać biurokratyczną drabinę obowiązująca np. hotele. Najpierw składane jest podanie, które kosztuje $165 plus $2.20 od każdego pomieszczenia. Następnie $40 sprawdzenie przeszłości kryminalnej właściciela. Dopiero po spełnieniu tych warunków wpłacamy $500 na właściwą licencję. To jednak nie koniec. W wynajmowanym pomieszczeniu pojawiać się będą różni inspektorzy, którzy mogą zmusi nas do kolejnych wydatków na konieczne przeróbki, oświetlenie drogi ewakuacyjnej, zmianę systemu wodno-kanalizacyjnego, dostępność łazienki dla osób niepełnosprawnych. etc.
Miejski komitet zajmujący się przydzielaniem zezwoleń i rozpatrywaniem licencji zastanawiał się będzie nad nową propozycją 30 listopada.