Małe, bo zamieszkałe przez zaledwie 600 osób, miasteczko Thomson znalazło się w centrum uwagi władz Illinois, mieszkańców stanu i rządu federalnego. Do znajdującego się w jego pobliżu więzienia o zaostrzonym rygorze trafić może niedługo część przetrzymywanych dotąd w Guantanamo osób podejrzewanych o terroryzm.
Niewykluczone, że już w wkrótce do Illinois przeniesione zostanie kilkuset więźniów z amerykańskiej bazy Guantanamo na Kubie. Biały Dom poinformował, że rozważa możliwość zakupu Thompson Correctional Center w północno-zachodniej części stanu. Sprawa ta była dyskutowana po raz pierwszy podczas spotkania prezydenta Baracka Obamy z gubernatorem Patrickiem Quinnem podczas jego pobytu w Waszyngtonie 4 listopada. Później szczegóły umowy negocjował z rządem reprezentujący Illinois senator Dick Durbin.
Szczegóły na razie nie są znane. Mówi się stu lub mniej ewentualnych więźniach z Guantanamo. Pozostali trafiliby prawdopodobnie do podobnych ośrodków w Michigan, Kolorado i Montanie.
Więzienie Thompson jest najnowszym kompleksem tego typu w naszym stanie, o najwyższym stopniu zabezpieczenia i najcięższym rygorze. Zostało zbudowane 8 lat temu kosztem 145 milionów dolarów. Może pomieścić do 1600 osób, jednak to tej pory nie jest w pełni wykorzystane. Gubernator Patrick Quinn uważa, ze sprzedaż rządowi federalnemu więzienia Thomspon to niepowtarzalna okazja dla Illinois. Przemysłowy teren przy granicy ze stanem Iowa, na którym położone jest więzienie, boryka się z wysokim bezrobociem. Wykorzystanie go przez rząd federalny umożliwiłoby stworzenie co najmniej 3 tysięcy nowych miejsc pracy, na które od lat czekają mieszkańcy okolicy Thomson.
Projekt ten wzbudza jednak wielkie kontrowersje ze względów bezpieczeństwa. Krytycy pomysłu - głownie stanowi republikanie - obawiają się, że Illinois może stać się celem ataków terrorystycznych. Przeciwko projektowi opowiadają się znaczący politycy, między innymi Mark Kirk, Jim Ryan, Andrew McKena oraz Bill Brady. Sprawa rozwija się tak szybko, że nawet mieszkańcy Thomson, do tej pory czekający na pełne wykorzystanie więzienia i stworzenie nowych miejsc pracy, zaczynają mieć wątpliwości. Obawiają się przede wszystkim o własne bezpieczeństwo i sugerują, podobnie jak wymienieni politycy, że w ten sposób Illinois, a zwłaszcza ich miasteczko, stanie się potencjalnym celem ataków terrorystycznych.
Przed kilkoma dniami Thompson Correctional Center wizytowała specjalna komisja rządu federalnego, której zadaniem była ocena przydatności budynków do zakładanego celu. Nieoficjalnie wiadomo, że kontrola wypadła pomyślnie.
Zanim władze Illinois podejmą decyzję dotyczącą ewentualnego oddania więzienia pod zarząd federalny warto poznać argumenty za i przeciw:
- Bezpieczeństwo. Wiele osób uważa, że wzrośnie zagrożenie dla Illinois, zwłaszcza Chicago.
Władze więziennicze przypominają jednak, że na terenie USA znajduje się już wiele skazanych lub podejrzewanych o terroryzm osób. W różnych zakładach znajduje się w tej chwili ponad 340 więźniów z różnych krajów świata, co do tej pory nie wpłynęło w najmniejszym stopniu na wzrost zagrożenia okolicy tych ośrodków.
- Miejsca pracy. Stan ma nadzieje na ponad 3 tysiące. Ekonomiści mówią jednak, że możemy liczyć najwyżej na kilkaset i to dopiero po upływie kilku lat. Początkowo bowiem do pilnowania przeniesionych z Guantanamo skierowani zostaną specjalnie przeszkoleni pracownicy departamentu z innych stanów.
- Kontakt z innymi więźniami. Wiele osób obawia się, że podejrzewani o terroryzm będą mogli rekrutować pośród innych skazanych przebywających w tym samym więzieniu. Rząd federalny uspokaja jednak mówiąc, iż opiekę nad nimi roztoczyłoby wojsko, które nie dopuszczałoby do kontaktu z innymi osobami odsiadującymi kary w tym samym zakładzie.
Ostateczna decyzje w sprawie wykorzystania Thomson Correctional Center poznamy w ciągu najbliższych kilku tygodni.