----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

26 listopada 2009

Udostępnij znajomym:

W trudnych czasach dobrze jest być zatrudnionym przez powiat Cook. Jego władze właśnie przyznały podwyżki wszystkim swoim pracownikom.

 

Chicago ogranicza pensje, zwalnia pracowników, a pozostałych wysyła na przymusowe, bezpłatne urlopy. Podobnie dzieje się w administracji stanowej i niemal w każdym powiecie. Z wyjątkiem jednego...

24 tysiące osób zatrudnionych przez Cook County otrzyma zaplanowaną wcześniej podwyżkę plus wyrównanie rosnących kosztów życia.

Na przykład osoby zatrudnione przez radę powiatu w 1998 r. z pensją w wysokości $41,000 rocznie w tej chwili otrzymają $70,000. Oznacza to 71% podwyżkę w okresie 12 lat.

Wyższe pensje przyznawane są automatycznie za zgodą rady Cook County. Potrzebne na to pieniądze przeznaczane są z budżetu, który podpisuje prezydent, w tym przypadku Todd Stroger. Jednak to nie on stoi za tegoroczną podwyżką. Pracownicy powiatu zawdzięczają ją 17 członkom rady, którzy nie skreślili jej z proponowanych na ten rok wydatków.

Dla przeciętnego podatnika cała sprawa wygląda co najmniej dziwnie. Z jednej strony słyszymy o ciągłych problemach finansowych powiatu i koniecznych oszczędnościach, których ofiarami padły juz powiatowe szpitale i programy pomocy. Z drugiej mamy komisarzy walczących o cofnięcie wprowadzonego w ubiegłym roku podatku od sprzedaży i prezydenta stawiającego już czwarte weto w tej sprawie. Coraz więcej osób zaczyna się zastanawiać, czy opowieści o niedofinansowanym budżecie są prawdziwe.

Przyjęta właśnie podwyżka pochłonie ok. 22 mln. dolarów. Pieniądze w całości pochodzić będą z kasy powiatu utrzymywanej z pieniędzy podatników, którzy zmuszeni zostali do płacenia najwyższego w kraju podatku.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor