----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

07 stycznia 2010

Udostępnij znajomym:

36-letni Michael Rodriguez był członkiem gangu Latin Kings odpowiedzialnego za co najmniej 22 morderstwa w ciągu ostatnich lat. Sąd uznał, że Rodriguez bezpośrednio zaangażowany był w zabójstwo 18 letniego Alberta Gonzalesa, w związku z czym skazał go na 5 i pół roku więzienia. Dwa lata jakie spędził za kratkami w oczekiwaniu na wynik procesu zaliczono mu jako część kary i po zaledwie 40 dniach w stanowym więzieniu wypuszczono na wolność.

Podobnie jak prawie 1,700 innych osób, które skorzystały z programu wcześniejszych zwolnień.

 

Agencja Associated Press odkryła, iż tylko we wrześniu ubiegłego roku około 850 więźniów zwolnionych zostało na wiele miesięcy przed upływem kary. Władze placówek stanowych odpuściły niektórym nawet 6 miesięcy za dobre sprawowanie w wielu przypadkach rezygnując z minimum 61 dni pobytu w więzieniu, które pokazałyby, czy rzeczywiście zasługują oni na skorzystanie z programu. Zdarzało się, iż po kilku lub kilkunastu dniach skazany trafiał na wolność w wyniku dobrego zachowania.

Część z nich jest już ponownie za kratkami. Dopuścili się nowych przestępstw, w tym napadów z bronią, pobić i kradzieży.

Na przykład Derrick King skazany na 3 lata w więzieniu stanowym spędził zaledwie 14 dni. Dzień po odzyskaniu wolności aresztowany został za rabunek.

Alfred Wooten otrzymał rok za kradzież. Wyszedł po 13 dniach. Miesiąc później aresztowany został za wtargnięcie na prywatny teren i pobicie.

Quince Campbell skazany został na 3 lata za nielegalne posiadanie broni Wypuszczony z placówki stanowej po 13 dniach, aresztowany dwa miesiące później z rewolwerem i ostrą amunicją.

Podobnych przykładów jest kilkadziesiąt.

W każdym z wymienionych przypadków pobyt w powiatowym zakładzie zaliczono na poczet kary wyznaczonej przez sąd. Zwykle za dobre zachowanie wypuszczano ich po odsiedzeniu zaledwie połowy całości.

 Według prawa powinni oni byli przebywać w więzieniu co najmniej 61 dni i dopiero wtedy mogli kwalifikować się do wcześniejszego zwolnienia. Zasada ta została zniesiona przez szefa stanowego departamentu bez poinformowania o tym gubernatora, stąd jego zakłopotanie, tłumaczenie i kilkunastodniowe odsiadki za poważne przestępstwa.

Gubernator Illinois, Pat Quinn, częściowo odpowiedzialny za przebieg tajnego programu o nazwie „MGT Push” próbuje tłumaczyć władze więzień, a także własną administrację. Przekonuje, iż nie wiedział o większości przypadków i w momencie, gdy tylko problemy związane z realizacją programu ujrzały światło dzienne wstrzymał zwolnienia. Za późno jednak. Nie tylko przeciwnicy polityczni, ale również osoby bezpośrednio z nim związane zarzucają mu poważne niedopatrzenie.

„Był to wielki błąd – mówił Quinn na niedawnej konferencji prasowej – Więźniowie zostali zwolnieni po niezapowiedzianej zmianie w sposobie naliczania im kary”.

Gubernator obarczył winą za niedopatrzenie szefa stanowego departamentu więziennictwa, ale nie zwolnił go. Teraz obydwaj próbują zapanować nad sytuacją.

Nie jest to proste. na wolności wciąż przebywa ponad 1,500 osób, które skorzystały z programu obowiązującego od wielu lat i zmienionego dopiero przed kilkoma miesiącami. Sprawa na pewno zaszkodzi w zbliżających się wyborach, świadczy bowiem, że gubernator nie ma pełnej kontroli nad podległymi mu urzędami i departamentami.

Warto tez wspomnieć, iz MGT Push nie jest programem, o którym niedawno pisały media, gdzie w ramach oszczędności zwolnione miały być osoby skazane za tzw. lekkie wykroczenia.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor