Chicagowski alderman, Isaac Carothers, reprezentujący 29 okręg miejski przyznał się do przyjmowania łapówek i w liście do burmistrza zrezygnował już z zajmowanego stanowiska. Grozi mu nawet kilka lat więzienia. W 1983 r. jego ojciec, również alderman z Chicago, za takie samo przestępstwo otrzymał 3 letni wyrok.
Przyznając się do winy Carother dołączył do ponad 30 innych aldermanów z naszego miasta, którzy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat otrzymali wyroki więzienia za korupcję. Przed sądem potwierdził przyjęcie 40 tysięcy dolarów w postaci remontu domu od firmy prowadzącej interesy z miastem, a także mniejszych sum pochodzących od innych petentów.
Jego ojciec, William Carothers, był aldermanem 28 okręgu i w 1983 r. trafił na trzy lata do więzienia za łapówkę w wysokości 30 tysięcy dolarów. Obydwie historie są bardzo podobne, różnią się tylko przyjmowanymi sumami.
Prawnik reprezentujący Isaaca Carothers`a powiedział, że jego klient żałuje swych decyzji i przyznał, że w swej praktyce jeszcze nie spotkał człowieka doskonałego. Trudno powiedzieć, czy takie stwierdzenie pomoże byłemu aldermanowi, czy tylko jest potwierdzeniem pewnej reguły.
Byłemu aldermanowi grozi 28 miesięcy więzienia. Potencjalną karę zredukowano ze względu na współpracę z FBI, dzięki której w stan oskarżenia postawionych zostanie kilku biznesmenów próbujących wpływać na decyzje rady miasta za pomocą łapówek.
Burmistrz Chicago stracił jednego ze swych największych sojuszników, gdyż Carothers zwykle popierał decyzje i pomysły Richarda Daley.
„To smutne” – miał powiedzieć burmistrz na wieść o oskarżeniach korupcyjnych wobec aldermana i mając na myśli zawiedzione zaufanie społeczne przez jednego z wysoko postawionych urzędników.
Jednak wiele osób nie było zaskoczonych. Isaak Carothers był częścią słynnego skandalu Hired Truck, a także osobą, której nazwisko pojawiło się na liście polityków pomagających zdobyć dobrze płatne prace miejskie swym poplecznikom. W kręgach zbliżonych do rady miasta wiadomo było od dawna, że można z nim było „wiele załatwić”.
W 2001 r. Daley wybrał go na stanowisko szefa miejskiego komitetu do spraw policji i straży pożarnej co spotkało się z ostrym, choć nieskutecznym sprzeciwem części rady Chicago.
Na razie poszukiwany jest zastępca. Zostanie wyznaczony przez burmistrza i mówi się, że będzie nim Tom Simmons, wieloletni pracownik miasta, lojalny Richardowi Daley.