Skuty kajdankami więzień ukradł policyjny samochód i wyruszył w 90 milową podróż do domu.
Mieszkaniec chicagowskiej dzielnicy Humbolt Park zatrzymany został w miejscowości Rockford po tym, jak własnym samochodem wjechał w jeden z tamtejszych domów. Długo jednak pod nadzorem policji nie przebywał. Z nałożonymi na nadgarstki kajdankami ukradł radiowóz, w którym był przetrzymywany, a następnie zdecydował o powrocie do Chicago.
90-cio milową trasę z Rockford pokonał bez większych przeszkód ciągnąc za sobą pościg składający się chyba z połowy departamentu. Nie włączał syreny ani sygnałów świetlnych i cały czas trzymał się prędkości poniżej 80 mph.
Zatrzymany został ok. godz. 3:40 rano w okolicy skrzyżowania ulic Noble i Division przez chicagowskich policjantów ku wielkiej uldze ich kolegów z Rockford, którym już zaczynało brakować paliwa w samochodach.
Tym razem starano się nie popełnić wcześniejszych błędów. Przede wszystkim posadzono go na tylnym siedzeniu radiowozu posiadającego przegrodę w połowie kabiny pasażerskiej, a policjant kierujący pojazdem nie opuszczał wnętrza w trakcie transportu więźnia po to, by pomóc koledze.
Mężczyzna oprócz częściowego uszkodzenia domu w Rockford odpowie za kradzież pojazdu i złamanie co najmniej kilkunastu przepisów drogowych w czasie powrotu do Chicago. Prawdopodobnie będzie musiał też poddać się kuracji odwykowej.
