Amerykańscy ustawodawcy mogli przekonać się, jak powinien wyglądać właściwie skomponowany posiłek dla uczniów. Kilka dni temu w kongresowej stołówce podawano potrawy przygotowane przez uczniów chicagowskiej Tilden High School. Właściwie to nie gotowali oni osobiście ale stworzyli przepisy kulinarne, które zwyciężyły w ogólnokrajowym konkursie „Cook for Change”.
W jadłospisie, którego autorami było pięciu uczniów szkoły średniej Tilden, położonej w dzielnicy Canaryville na południu Chicago, znalazły się m.in.: jambalaya z kurczakiem i warzywami, chleb kukurydziany z dodatkiem pikantnych papryczek jalapeno oraz sałatka z ogórków i pomidorów. Tak według nastoletnich kucharzy powinien wyglądać zdrowy i syty posiłek w szkolnej stołówce.
„Naszą inspiracją była kuchnia luizjańska, a do przygotowania dań użyliśmy tylko zdrowych składników" - powiedział 17-letni Al` Jibri Reed, jeden z pięciu chicagowskich uczniów zaproszonych we wtorek do Waszyngtonu.
W czasie gdy najważniejsi politycy w kraju próbowali zwycięskich potraw, autorzy przepisów na spotkaniach zorganizowanych w stolicy przekonywali do zwiększenia wydatków na szkolną kuchnię i poprawy jakości serwowanych w nich dań.
„Jedzenie podawane w szkołach powinno być zdrowsze – mówił Al` Jibri – Szkoły publiczne potrzebują na ten cel więcej pieniędzy. To tak jak u nas, w Tilden High School, od czasu do czasu podaje się coś lepszego, zwykle są to jednak niepełnowartościowe dania, gdyż przy obecnym budżecie nie mogą być inne”.
Zdrowe posiłki dla dzieci w szkołach to jeden z elementów kampanii "Let"s Move" (Ruszajmy się) dotyczącej walki z otyłością amerykańskich dzieci, ogłoszonej w lutym przez Pierwszą Damą USA Michelle Obamę.
Przemawiając w poniedziałek podczas dorocznego spotkania School Nutrition Association, organizacji która zajmuje się sprawami żywienia uczniów, Pierwsza Dama wyraziła opinię, że to szkoła i rodzice kształtują nawyki żywieniowe najmłodszych Amerykanów.
„Bądźmy szczerzy, to nie dzieci decydują o tym, co dostają na lunch, albo czy mają przerwę na gimnastykę” - dodała Michelle.
Amerykańscy dietetycy biją na alarm, gdyż posiłki wydawane dzieciom w szkolnych stołówkach są wysokokaloryczne: zawierają dużo tłuszczu, cukru oraz tłustego nabiału, w jadłospisie brakuje natomiast warzyw i owoców.
Szacuje się, że codziennie w amerykańskich szkołach, głównie publicznych, posiłki je ponad 31 milionów dzieci.
Ogólnokrajową kampanię „Let"s Move” poparło 40 największych producentów żywności, którzy już wprowadzili na amerykański rynek około 10 tys. produktów niskosłodzonych i o obniżonej zawartości tłuszczu.
Z ostatnich badań wynika, że 32 proc. amerykańskich dzieci ma nadwagę lub cierpi na otyłość. Wskaźniki te są jeszcze wyższe wśród dzieci czarnoskórych i pochodzenia latynoskiego.