----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

11 marca 2010

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

Młodzi, nielegalni imigranci wyszli w środę na ulice kilku amerykańskich miast, w tym Chicago. Protesty miały zwrócić uwagę na sytuację młodych ludzi, którzy ze względu na nielegalny status nie mogą otrzymać podstawowych dokumentów umożliwiających im znalezienie pracy. Eksperci uważają jednak, iż szanse na przeprowadzenie reformy imigracyjnej jeszcze w tym roku są niemal zerowe.

 

Marsze i wiece, którym towarzyszyło hasło „Wyjdźmy z cienia”, odbyły się w Chicago, Nowym Jorku, a także w stanach Michigan i Massachusetts. Organizatorami protestów były latynoskie organizacje walczące o prawa imigrantów, które mobilizują swoje siły do wielkiej demonstracji w niedzielę, 21 marca w Waszyngtonie.

W środowym, chicagowskim marszu młodych imigrantów wzięło udział około tysiąca osób. Protest zakończył się wiecem w centrum miasta, na którym ośmioro młodych ludzi z Meksyku publicznie przyznało się do swojego nieudokumentowanego pobytu w Stanach Zjednoczonych.

„Jestem nielegalnych imigrantem i nie zamierzam tego ukrywać dłużej. Wychodzę z cienia. Jestem człowiekiem. Zasługuję na szczęście” - powiedział 23-letni Nico Gonzalez, który miał 5 lat, gdy wraz z matką przybył nielegalnie do USA.

Gdzie jest amerykańskie marzenie? - można było przeczytać na plakatach, które nieśli ze sobą protestujący, w tym działacze nowej organizacji proimigracyjnej Immigrant Youth Justice League, skupiającej studentów i młode osoby.

Polscy młodzi imigranci mieszkający w Chicago stanowili bardzo niewielką grupę, ale także oni podkreślali, że najwyższy czas, by również nielegalni przybysze z Polski przypomnieli prezydentowi Barackowi Obamie o złożonej obietnicy przeprowadzenia całościowej reformy imigracyjnej.

Podczas kampanii wyborczej w 2008 roku obecny prezydent obiecał przeprowadzenie reformy, która otwierałaby drogę do legalizacji pobytu 12 mln przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych nielegalnych imigrantów. Jednak priorytetem Obamy i Kongresu stało się pobudzenie gospodarki i reforma systemu ubezpieczeń zdrowotnych.

Szefowa jednej z organizacji latynoskich o nazwie Centrio Sin Fronteras, czyli Centrum Bez Granic, Emma Lozano zagroziła, że jeśli legalizacji nie będzie, to Latynosi nie będą głosować na Obamę w wyborach w 2012 roku. W wyborach w 2008 roku przeważająca większość latynoskiej mniejszości, bo ponad 70 procent, oddała głosy na Obamę.

Biały Dom zapowiada, że prezydent spotka się wkrótce z senatorami z obu partii, aby przedyskutować nowy projekt ustawy imigracyjnej. Plan reformy, zainicjowanej przez poprzedniego prezydenta George"a W. Busha i przewidującej m.in. program stopniowej legalizacji nielegalnych imigrantów, nie został jak pamiętamy przegłosowany w Kongresie.

Obecna administracja zapewnia, że bardzo jej zależy na reformie imigracji, ale eksperci przyznają, że szanse na jej uchwalenie w tym roku są niemal zerowe. W związku z wysokim bezrobociem spowodowanym kryzysem ekonomicznym Amerykanie obawiają się, że imigranci będą odbierać im pracę i nadmiernie korzystać ze świadczeń socjalnych.

Mimo niewielkich szans na uchwalenie w najbliższym czasie zmian organizacje działające na rzecz imigrantów nie rezygnują z walki. Jedną z nich jest Inicjatywa Polonijna. Jej członkowie wybierają się na wspomniany wcześniej marsz, który 21 marca odbędzie się w Waszyngtonie. W sumie z Chicago do stolicy USA pojedzie około 200 autobusów.  Na stronie tej organizacji przeczytać można, że akcja ta ma za zadanie „wywrzeć presję na administrację prezydenta oraz Kongres, by ci zajęli się sprawą reformy imigracyjnej”. Więcej na temat wiecu, a także sposobów wzięcia w nim udziału na stronie www.polishinitiative.org

Warto również przypomnieć, iż 8 marca, w Międzynarodowy Dzień Kobiet, w chicagowskiej dzielnicy Pilsen na niewielkim wiecu proimigracyjnym zebrało się kilkadziesiąt osób, które starały się zwrócić uwagę na sytuację nielegalnie przebywających w kraju kobiet, przedstawić trudności z jakimi się one spotykają, a przede wszystkim zaapelować o zaniechanie akcji urzędu imigracyjnego, w wyniku których rozbijane są całe rodziny.

Chicago często nadaje ton ruchowi proimigracyjnemu ze względu na liczbę nieudokumentowanych mieszkańców i prężnie działające na ich rzecz organizacje. 1 maja 2006 r. w marszu na rzecz reform w centrum miasta uczestniczyła rekordowa liczba, ponad 400,000 osób.

Przypomnijmy przy okazji, iż we wtorek USA poinformowały o zniesieniu obowiązku wizowego dla obywateli Grecji. Władzom tego kraju udało się uzyskać zniesienie wiz po dwóch latach negocjacji. W tym czasie musiały poprawić bezpieczeństwo lotów i system zbierania informacji o pasażerach; danymi tymi muszą dzielić się z Amerykanami.

Dzień po ogłoszeniu tej informacji komisarz ds. wewnętrznych UE, Cecilia Malmstroem, zaapelowała do Stanów Zjednoczonych, by „jak najszybciej włączyły do swojego programu bezwizowego Cypr, Bułgarię, Polskę i Rumunię”.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor