Badania przeprowadzone przez University of Illinois wykazały, że wielu pracodawców w powiecie Cook ignoruje stanowe przepisy dotyczące minimalnej stawki godzinowej, obowiązkowej przerwy w pracy oraz wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach.
Kradzież wynagrodzenia nie jest nowym problemem, ale do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali zjawiska. Ofiarami nieuczciwych firm padają najczęściej nielegalni imigranci, kobiety i mniejszości rasowe.
Aż 26 proc. badanych pracowników zarabia mniej, niż stanowe minimum. Ponad 25 proc. pracuje ponad 40 godzin tygodniowo, ale aż 67 proc. z nich otrzymuje za to mniej, niż przewidują przepisy lub nie jest wynagradzane w ogóle.
Aż 75 proc. niskowykwalifikowanych i wykonujących najmniej płatne zajęcia objętych badaniem pracowników przebywało w miejscu pracy wystarczająco długo, by przysługiwała im przerwa na posiłek. Jednak aż 43 proc. nie mogło z niej skorzystać, lub musiało posilać się podczas pracy.
Prawo Illinois wymaga, by pracodawca przedstawiał zatrudnionym przez siebie osobom dokument pokazujący stawkę, zarobki i ewentualne odliczenia. Lecz aż 45 proc. badanych nie otrzymuje takiego dokumentu. Ponadto prawie połowa pracowników przyznała, iż pracodawca odlicza od ich zarobku koszty transportu, czy zniszczonych i zagubionych narzędzi, co jest niezgodne z prawem.
Badanie wykazało też, że w przypadku wnoszenia skarg lub próby założenia związków zawodowych pracodawcy straszyli urzędem imigracyjnym, wstrzymywali wynagrodzenie lub zwalniali z pracy.
Właśnie z tego powodu rzeczywista liczba pokrzywdzonych i oszukiwanych przez pracodawców nie jest znana – mówi autor badań, Nik Theodore.
Do stanowego Departamentu Płacy wpłynęło w ubiegłym roku ponad 8 tysięcy zażaleń. Według przedstawionych w dokumentach danych suma niewypłaconych należności wobec pracowników w Cook County z tytułu pomniejszonego wynagrodzenia wyniosła ponad 3 mln. dolarów.
Niestety, Departamentu Pracy ze względu na ogromny deficyt budżetowy nie jest w stanie wprowadzić odpowiednich kontroli.