----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

15 kwietnia 2010

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Z dnia na dzień wytrąceni z codziennej rutyny, zawieszeni w próżni bezgranicznego zdumienia, zaplątani w niezrozumiałe i nieogarnięte, wyczekujemy kolejnych komunikatów, kolejnych relacji: filmowych, zdjęciowych, korespondentów specjalnych, ekspertów… Wstrzymujemy oddech, jeszcze nie gotowi, by zmierzyć się z nowym dniem. Pochylamy się nad listą ofiar, powtarzamy: dlaczego? Mali i bezradni wobec tragedii, która przerasta każdego z nas i nas wspólnie, staramy się odnaleźć grunt pod nogami … Staramy się dopasować powolutku nasze sprawy do tej nowej rzeczywistości, ale jeszcze za wcześnie, jeszcze nie odtajaliśmy...
W tle sączy się Marsz Żałobny  Chopina…


To nie przypadek, że najpiękniejszą muzykę żałobną napisał Polak, że powstała z najczystszych uczuć patriotycznych, najboleśniejszego smutku, nie w odniesieniu do osobistej straty, lecz do uczuć całego narodu.

Przejmujący motyw obecny w tylu dramatycznych chwilach – stanowi swoisty “sound track” naszej historii. Nie jako złowróżbny zwiastun, ale przeciwnie - jako balsam kojący, wyciszający, pomagający w skupieniu, w przetrwaniu. Może przez to  najważniejszy w całym dorobku Mistrza? Jest częścią Sonaty b-moll op.35. To wyjątkowe dzieło – pełne emocji wybuchających, czasem, zdawałoby się, niekontrolowanych.  Nic jednak nie jest  tak wymowne, jak głęboka zaduma części trzeciej,” Marsza". Stanowił zaczyn całej monumentalnej konstrukcji sonaty. Tragiczny,  często nawet określany  jako katastroficzny charakter tej części oddaje dramat historycznej chwili, w jakiej powstała . Na rękopisie widnieje data 28 listopada 1837 roku - wigilia rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego. Całość "Sonaty" została ukończona w 1839 roku. Poszczególne części nawiązują do gatunków typowych dla epoki romantyzmu: pierwsza jest bliska balladzie, druga - scherzu, trzecia to marsz żałobny, a czwarta ma charakter etiudy.

“Chopin pisał z ludzkich pobudek dla ludzi, nigdy w duchu romantycznego egotyzmu” – mówi prof. Mieczysław Tomaszewski, wybitny polski muzykolog i jeden z najlepszych znawców życia i twórczości Fryderyka Chopina. 

 Przekłada się to w prosty sposób na sferę oddziaływania jego muzyki. „Kiedy gram Chopina, wiem, że odwołuję się do serc ludzi, nie do ich intelektu” – mawiał wielki pianista Artur Rubinstein, jeden z najwybitniejszych pianistów XX wieku. „Muzyka ludzka bez granic” – mówi o muzyce Chopina Potr Banasik, 27-letni pianista z Polski, który zachwycił kilka tygodni temu słuchaczy w chicagowskiej  Orchestra Hall, podczas koncertu „Chopin in My Heart”.
Niezwykłą naturę Chopina wyczuwał Franciszek Liszt, który przedstawił go kiedyś takimi słowami: „Przedstawiam Państwu istotę z innej planety: Fryderyk Chopin”.
Najbardziej zadziwiająco i proroczo brzmią jednak słowa samego Chopina: „Dawno temu zdecydowałem, że moim królestwem będzie dusza i serce człowieka”.

Po skomponowaniu jednego ze swych arcydzieł,” Fantazji f –moll” napisał: „Dziś skończyłem Fantazję - i niebo piękne, smutno mi na sercu - ale to nic nie szkodzi. Żeby inaczej było, może by moja egzystencja nikomu na nic się nie przydała. Schowajmy się na po śmierci”.

 Barbara Bilszta

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor