----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

29 kwietnia 2010

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

1,5 miliona haseł do kupienia

Cyberprzestępca ukrywający się pod pseudonimem Kirllos ma do zaoferowania ciekawą propozycję dla chcących spamować na portalu Facebook.
Specjaliści z grupy iDefense należącej do VeriSign zauważyli ofertę Kirllosa na jednym z podziemnym forum hakerskim – cyberprzestępca sprzedaje tam identyfikatory i hasła użytkowników Facebooka. To co przykuło uwagę ekspertów to ogrom oferty – cyberprzestępca twierdzi, że ma 1,5 miliona haseł.
Idefense nie jest pewne, czy oferta Kirlossa jest prawdziwa, Facebook nie odpowiedział z kolei na wysyłane zapytania. Jeśli informacje okażą się prawdziwe, jedna na 300 kont Facebooka jest zagrożone. Cena za 1000 kont waha się w granicach od 25 do 45 dolarów, w zależności od liczby kontaktów, jakie posiada określone konto.
Do tej pory Kirlos sprzedał prawie 700 tysięcy kont – podaje Rick Howard z Cyber Intelligence. Oferta Kirllosa jest niezwykle korzystna, porównując do innych tego przypadków. Symantec spotkał się z przypadkami w których za pojedyncze konto żądano od 1 do 20 dolarów.

Koniec dyskietek

Formalnie kończy się epoka 3,5-calowych dyskietek – korporacja Sony zapowiedziała, iż z końcem tego roku kończy sprzedaż tego typu nośnika danych.
Nie jest to szokująca informacja – już od lat obserwuje się znaczący spadek wykorzystania dyskietek, coraz trudniej również znaleźć komputer z zainstalowanym napędem FDD. Dyskietki zostały wyparte przez bardziej kompaktowe i pojemniejsze nośniki, jak pamięci flash USB.
Sony był pierwszym producentem, który wkroczył na rynek masowy z 3,5-calowym nośnikiem – stało się to w roku 1981. Napędy dyskietek bardzo szybko trafiły jako standardowe wyposażenie komputerów osobistych.
Rok 2002 był najlepszym dla producentów dyskietek – wytworzyli oni wtedy 47 milionów sztuk tego nośnika. Na ich nieszczęście, na rynku popularność zdobywać zaczęły krążki CD, później DVD, a teraz pamięci USB flash.

Kto pyta Google o nasze dane?

To, że Google pewne dane o nas udostępnia, a niektóre treści kasuje, nie jest czymś nadzwyczajnym. Firma musi bowiem współpracować z organami państw choćby w zakresie przestępstw. Postanowiła pokazać internautom, które państwa najczęściej zwracają się z tego typu wnioskami.
Google podkreśla, że w wielu przypadkach żądania te są całkowicie uzasadnione i mają związek z popełnianymi przestępstwami czy też szerzeniem treści nawołujących do nienawiści, przemocy czy też pornografii dziecięcej. Firma zdała sobie jednak sprawę, że brak jej działaniom pewnej przejrzystości, stąd podjęta została decyzja, by upublicznić dane dotyczące liczby wniosków, z jakimi poszczególne państwa zwracają się do niej.
Z przedstawionych informacji wynika, że o dane użytkowników sieci najczęściej prosiły władze Brazylii (3663 próśb) oraz Stanów Zjednoczonych (3580). Na trzecim miejscu jest Zjednoczone Królestwo (1166), natomiast Polska z 86 wnioskami uplasowała się na pozycji jedenastej.

Nie podrobisz nowej studolarówki (chyba)

Oto najnowsze sposoby na zabezpieczenie banknotu 100-dolarowego przed podrobieniem. Trójwymiarowy, niebieski pasek ukryty w papierze. Gdy potrząśniemy studolarówką, dzwoneczki znajdujące się na błękitnym tle zaczną się kołysać z jednej strony na drugą.
Brązowy słój po prawej stronie Benjamina Franklina. Gdy poruszysz nim, dzwonek wewnątrz słoja zmieni swój kolor na zielony.Poza tymi dwoma, oryginalnymi zabezpieczeniami, banknot studolarowy jest chroniony również na wiele starych, sprawdzonych sposobów. Do czasu.

 

 

 

 Opracowanie na podstawie witryn internetowych, Tomek Kosowski

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor