W Chicago i okolicach coraz częściej dochodzi do kradzieży psów. Łupem złodziei padają zwykle tzw. rasy ozdobne: pudle, yorki i mopsy, choć nie tylko. Zwierzęta są później sprzedawane z zyskiem, trafiają do laboratoriów medycznych lub wykorzystywane są jako tzw. przynęta podczas walk psów.
Zwierzęta znikają z przydomowych działek, zabierane są przy okazji rabowania nieruchomości, lub podczas spacerów w miejskich parkach. Liczba takich przypadków jest coraz wyższa – donosi chicagowska policja.
Najczęściej giną małe rasy, tzw. ozdobne, do których zalicza się m.in. pudle, mopsy, czy yorki, choć złodzieje zainteresowani są każdym niewielkim psem, jaki wpadnie w ich ręce.
Zwierzęta te są później najczęściej sprzedawane za pośrednictwem stron internetowych, w przypadku niektórych ras zysk wynosi nawet do 2 tysięcy dolarów. Dlatego organizacje ochrony zwierząt apelują, by sprawdzać pochodzenie kupowanego psa, prosząc sprzedającego np.: o dokumenty od weterynarza opiekującego się nim wcześniej.
Część kradzionych zwierząt trafia do laboratoriów, gdzie wykorzystywane są w nielegalnych eksperymentach, inne sprzedawane są organizatorom nielegalnych walk psów, którzy wykorzystują je w treningu lub do rozgrzewki przed samą walką. Psy, które trafią w takie miejsce nie mają praktycznie szans na przeżycie.
O tym, w jak okrutny sposób wykorzystywane są kradzione czworonogi podczas walk dowiedzieliśmy się kilka lat temu, gdy dochodzenie prowadzone w Arizonie wykazało istnienie całych grup zajmujących się wyłącznie kradzieżą psów w tym celu.
Przez długi czas tamtejsza policja znajdywała porzucone na pustyni poszarpane ciała niewielkich psów, które jak się później okazało służyły do wydobywania instynktów zabójczych u zwierząt biorących udział w nielegalnych walkach.
Problem nie ogranicza się wyłącznie do Arizony i Illinois. Policja w całym kraju notuje zwiększona liczbę kradzieży psów. Dlatego coraz częściej spotkać można apele skierowane do właścicieli mówiące, by nie zostawiać zwierząt bez opieki na przydomowych działkach, zamykać bramki w ogrodzeniach, nie chwalić się nieznajomym ceną zapłaconą za niektóre rasy i nigdy nie zostawiać psa na smyczy przed sklepem i restauracją, nawet jeśli znajdują się one w bezpiecznej dzielnicy.