Richard Daley oznajmił, iż jest przygotowany na ewentualne uchylenie w czerwcu przez Sąd Najwyższy zakazu posiadania broni w Chicago. Prawnicy miejscy przygotowali już kilkadziesiąt nowych aktów prawnych utrudniających, lub wręcz uniemożliwiających jej zakup i posiadanie na terenie miasta.
Burmistrz przyznaje, iż szansa na utrzymanie lokalnego zakazu jest niewielka. Przyznaje jednocześnie, iż miasto jest przygotowane na taką ewentualność i gotowe do wprowadzenia nowych przepisów dotyczących posiadania broni palnej. Do ostatniej chwili wierzy jednak, że decyzja Sądu Najwyższego będzie dla Chicago pozytywna.
„Trzeba mieć do niego zaufanie, może jego sędziowie zobaczą światło dnia – mówił na niedawnej konferencji w ratuszu miejskim – Może jednemu z nich coś się wydarzy i wszyscy w ciągu jednej nocy zmienią zdanie”.
Daley potwierdził, iż w przypadku obalenia zakazu jest gotów zaprezentować nowe przepisy na posiedzeniu rady miasta. Nie ujawnił jednak zbyt wielu szczegółów.
Wspomniał jedynie o obowiązkowych badaniach balistycznych, których wyniki znajdować się będą w posiadaniu policji, wprowadzeniu bazy danych posiadaczy, dzięki czemu wzywana na ratunek policja lub straż pożarna będzie wiedziała czego spodziewać się na miejscu.
„W przypadku wezwania na miejsce awantury domowej, włamania lub bójki musimy wiedzieć, czy na miejscu znajduje się broń i czego można się spodziewać – mówił burmistrz – policja i straż musza się odpowiednio przygotować i ocenić sytuację”.
Akurat ten argument dla wielu jest niepoważny. Ocenia się, że na ulicach Chicago znajduje się co najmniej kilkadziesiąt sztuk nielegalnej broni, w związku z czym udający się na miejsce interwencji policjanci zawsze przygotowani są na spotkanie z uzbrojonym, agresywnym napastnikiem. Wprowadzeni bazy danych niczego nie zmieni, najwyżej zniechęci niektórych do legalnego zakupu.
Daley skrytykował również argument, iż zakaz posiadania broni jest nieskuteczny, zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę liczbę strzelanin i ich ofiar śmiertelnych w ostatnich latach. Według niego zakaz działa bardzo dobrze, a zmniejszenie liczby takich przypadków możliwe jest wyłącznie poprzez całkowite zlikwidowanie broni na ulicach.
W 1982 r. Chicago zabroniło rejestracji broni palnej zezwalając na jej posiadanie jedynie osobom, które już ją wcześniej miały. Tak powstał kontrowersyjny, chicagowski zakaz.
Podobny przepis funkcjonował do niedawna w Waszyngtonie, jednak został w 2008 r. uchylony przez Sąd Najwyższy. Lokalne władze wprowadziły wtedy nowe prawa ograniczające możliwość rejestracji broni, podobne do planowanych w Chicago. Wśród nich znalazł się m.in.: obowiązek 5 godzinnego szkolenia dla przyszłych posiadaczy, odnowa rejestracji co 3 lata, czy sprawdzanie historii kryminalnej co 6 lat.
Utrzymanie zakazu w Chicago jest dla burmistrza sprawą bardzo ważną. Jest on wielkim przeciwnikiem posiadania broni i od wielu lat walczy nad zaostrzeniem obowiązujących przepisów, jednak do tej pory nie odniósł znaczących sukcesów.
Przed Sądem Najwyższym bardzo odpowiedzialna decyzja, która albo otworzy drogę do posiadania broni palnej przez mieszkańców całego kraju, albo wzmocni lokalne prawa, podobne do obowiązujących w Chicago. Wiele wskazuje na to, iż jednak zakaz zostanie uchylony.
W marcu przewodniczący składu sędziowskiego, John Roberts, nazwał konstytucyjne prawo „niezwykle ważnym”. Inny sędzia, Anthony Kennedy, opisując 2. poprawkę użył słowa „fundamentalna” i porównał ją z prawem do swobody wypowiedzi.
Eksperci zajmujący się interpretacją zapisów Konstytucji wiedzą, że decyzja Sądu Najwyższego nie będzie łatwa. Pytanie, czy Karta Praw odnosi się również do lokalnych społeczności, takich jak poszczególne stany, powiaty i miasta, zadawane jest od zakończenia wojny secesyjnej. Mimo wszystko większość z nich przekonana jest, że zmuszony do udzielenia ostatecznej odpowiedzi Sąd Najwyższy odpowie na to pytanie twierdząco, co oznaczałoby, że Chicago zobowiązane będzie do zmiany przepisu zakazującego posiadania broni palnej.