----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

20 maja 2010

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Kilkudziesięciu dyrektorów chicagowskich szkół publicznych może stracić stanowisko – zapowiedział szef CPS, Ron Huberman. Chodzi przede wszystkim o osoby, których praca jest najniżej oceniana. Tyle samo dobrowolnie zrezygnuje lub odejdzie na emeryturę.

„Spodziewamy się, że około 100 dyrektorów odejdzie lub zostanie zwolnionych jeszcze tego lata” – powiedziała rzecznik prasowy CPS, Monique Bond.

Zmiana w jednym czasie tak wielkiej liczby osób zarządzających szkołami jest zjawiskiem dotąd niespotykanym, nie tylko w Chicago. Huberman zapowiedział, że ze stanowiskami pożegnają się osoby, które nie sprawdziły się w kierowaniu placówkami oświatowymi.

Część będzie zwolniona, innym nie przedłuży się kontraktów, kilkudziesięciu przejdzie na emeryturę, kilku zostanie zmuszonych do rezygnacji.

„Wielu z dyrektorów źle przez nas ocenianych to osoby, które zajmują swe stanowiska dopiero od roku lub dwóch lat – mówił niedawno Huberman – Jeśli dyrektor nie wywiązuje się ze swoich zadań, to fakt, że ma podpisany dłuższy kontrakt nie może być przeszkodą w jego zwolnieniu”.

Decyzję popiera między innymi alderman Ray Suarez z 31 okręgu miejskiego, który uważa, że niektóre szkoły były zarządzane źle przez wiele lat. Zgadza się z opinią Hubermana, iż „dobry lider to podstawa zmian na lepsze”.

„To nie wydarzyło się nagle – mówi Suarez – Obecny stan trwał od wielu lat. Ciągle słyszeliśmy tłumaczenia typu: pracujemy nad tym, mamy kontrakty, etc. W prywatnym sektorze jeśli lider nie sprawdza się na stanowisku, to nie uratuje go żaden kontrakt”.

Wygląda na to, że decyzja dotycząca masowych zwolnień wśród dyrektorów chicagowskich szkół jest faktem. Niewiele czynników może ją zmienić. Jednym z nich jest sprzeciw większości aldermanów, na co się nie zanosi, innym zwolnienie Rona Hubermana, co też raczej w najbliższej przyszłości nie będzie miało miejsca.

Według dostępnych danych aż 48 dyrektorów przechodzi w tym roku na emeryturę, 14 dobrowolnie rezygnuje, 14 zostanie zmuszonych do odejścia, a kolejnym ośmiu nie przedłuży się kontraktów. Ostateczne liczby nie są jednak jeszcze znane. Podobnie z nazwami szkół, których dotyczą te zmiany.

Chicago Public Schools już rozpoczęły poszukiwania kandydatów na zwalniane stanowiska. Większość z nich pochodzić będzie z obecnej kadry nauczycielskiej CPS, część jednak z innych dystryktów szkolnych.

Warto dodać, że w chicagowskich szkołach publicznych pracuje obecnie 21,830 nauczycieli i 600 dyrektorów. W skład systemu wchodzi 675 szkół, w których naukę pobiera 408,000 uczniów.

 

 

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor