----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

20 maja 2010

Udostępnij znajomym:

Wsiadając na pokład samolotu powierzamy swoje zdrowie i życie pilotującej go załodze. Niestety, z roku na rok wzrasta liczba niebezpiecznych sytuacji w powietrzu i na płytach lotnisk spowodowanych zmęczeniem przepracowanych pilotów.

Zmęczenie pilota było jedną z przyczyn ubiegłorocznej katastrofy w Buffalo w stanie Nowy Jork, w której zginęło 49 pasażerów niewielkiego samolotu.

Emerytowany pilot American Airlines, Jay Rollins, przypomina tamto zdarzenie jako przykład narastającego problemu. Według niego rozkład pracy załóg samolotów powinien być jak najszybciej zmieniony.

„Tamci piloci zgłaszali wcześniej zmęczenie. Jeden z nich był dolatującym z daleka do pracy” – mówi Rollins, który pamięta, że sam musiał utrzymać się na nogach dodatkowe osiem godzin dziennie oprócz wyznaczonych zajęć tylko po to, by zacząć pracę.

Piloci cywilnych linii pasażerskich mogą pracować nawet 16 godzin dziennie prowadząc różne maszyny na wielu trasach. Wielu z nich musi wcześniej pokonać spore odległości tylko po to, by o wyznaczonym czasie stawić się na lotnisku, z którego zaczynają pracę.

„Mieliśmy pilota dolatującego z Santiago w Chile do Miami” – przypomina sobie Jay Rollins.

Podobnych przykładów jest wiele.

Kapitan jednej z większych linii amerykańskich, który chciał zachować anonimowość podczas rozmowy z dziennikarzami przyznał, iż w drodze do pracy pokonuje 1,000 mil prawie przez pół kontynentu.

„Czasami nie zdajemy sobie sprawy ze zmęczenia. Kiedy startujesz adrenalina pompowana jest do krwi – opowiada o swojej pracy – Dopiero po osiągnięciu wysokości przelotowej, kiedy w czasie lotu następuje spokój, dopada cię zmęczenie i sen”.

Inny weteran lotów pasażerskich, który od 21 lat pilotuje Boeingi nad USA przyznał, że zasnął w drodze z Nowego Jorku na Florydę i nie odpowiadał na kilkanaście radiowych wołań kontrolerów:

„16 godzinny dzień pracy powinien być skrócony ze względów bezpieczeństwa. Jeśli zdarzyło się to mnie, to można założyć, że każdego dnia zdarza się to 100 razy na pokładach samolotów znajdujących się w powietrzu”.

Problem jest większy, niż się powszechnie uważa. Piloci wypełniają anonimowe formularze, które trafiają później do bazy danych NASA, gdzie są dokładnie analizowane. W latach 2007 – 2008 odnotowano 61% wzrost liczby raportów opisujących zmęczenie pilotów. Często wiąże się ono z zagrożeniem życia pasażerów.

Piloci startujący z chicagowskich lotnisk potwierdzają, iż system ich pracy jest niebezpieczny.

Jeden z nich podczas lądowania wysunął złe lotki, inny wjechał na pas startowy bez pozwolenia wieży kontrolnej. Zdarzyło się też, że samolot schodził do lądowania z podniesionymi kołami lub, że tuż po starcie pilot był zdezorientowany i zachowywał się jak wybudzony z głębokiego snu.

Federal Aviation Administration pracuje nad zmianą przepisów, które ograniczyłyby 16 godzinne zmiany pilotów. Nikt jednak nie bierze pod uwagę przelotów do pracy, które w wielu przypadkach trwają nawet po 6-8 godzin.

Zarówno FAA jak i Zrzeszenie Ruchu Powietrznego przypominają, że to piloci sami decydują, gdzie chcą mieszkać. Z drugiej strony w pracy obowiązkowo musza stawić się wypoczęci i w dobrej formie, co niestety, nie zawsze ma miejsce.

 

 

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor