Prawie 5,500 funtów marihuany zarekwirowanej w ubiegłym tygodniu przez biuro szeryfa powiatu Cook i przeznaczonej do zniszczenia można lepiej wykorzystać – twierdzą aktywiści związani z ruchem społecznym na rzecz legalizacji tzw. cannabis dla celów medycznych.
„Zależnie od jakości, zarekwirowany narkotyk mógłby pomóc tysiącom chorych osób w stanie Illinois” – twierdzi mieszkanka północnego Chicago, która od lat używa marihuany do łagodzenia objawów stwardnienia rozsianego.
Jej opinię podziela spora grupa osób zaangażowanych w prace legislacyjne zmierzające do zmiany obowiązującego w naszym stanie prawa. Według nich setki ton niszczonego każdego roku narkotyku mogłyby być wykorzystane przez osoby śmiertelnie i przewlekle chore do łagodzenia bólu i innych symptomów, na które współczesna medycyna nie znajduje lekarstwa.
Ubiegłotygodniowa akcja policji, w wyniku której zarekwirowano ponad 5,500 funtów cannabis o wartości ok. 20 milionów dolarów, wywołała gorącą dyskusję. Władze planują zachowanie tylko jednego funta jako dowodu w sprawie, reszta ma być wkrótce publiczne spalona.
„To będzie marnotrawstwo – uważa Lisa Lange, od lat korzystająca z marihuany w łagodzeniu bólu związanego z zaawansowanym zwyrodnieniem stawów – Wolałabym, by produkt został przetestowany, a następnie w bezpieczny sposób rozprowadzony przez organizacje opiekujące się ciężko chorymi”.
Lange dodaje, że mimo sporej wagi zarekwirowanych przez policję paczek w najmniejszym stopniu nie wpłynie to na ilość narkotyku na ulicach.
Według niej jedynym sposobem na powstrzymanie masowego przemytu jest choćby częściowe zalegalizowanie marihuany poprzez udzielenie poparcia projektowi ustawy 1381, nad którym debatuje od kilku miesięcy legislatura w Springfield.
Projekt ten został już zatwierdzony kilkanaście tygodni temu przez Senat. W listopadzie głosować będzie nad nim Izba Reprezentantów. Na razie jednak brakuje tam wciąż dwóch głosów, o które zabiega główny sponsor i pomysłodawca, Lou Lang reprezentujący miejscowość Skokie.
Jeśli mu się uda i politycy zgodzą się na zawarte w ustawie rozwiązania, to Illinois zostanie 15 stanem w USA, który zezwala na użycie marihuany w celach medycznych.
Nie powstałyby jednak w naszym stanie sklepy oferujące narkotyk na receptę tak, jak ma to miejsce w innych rejonach kraju.
Prawo zezwalałoby na uprawianie rośliny we własnym domu przez osoby, które otrzymają na to ze względów medycznych specjalne pozwolenie. Każda z nich nie mogłaby mieć w danym momencie więcej, niż 3 rośliny.
W tej chwili podobne, choć nieco bardziej liberalne od proponowanego u nas prawo obowiązuje w stanach: Alaska, California, Colorado, Hawaii, Maine, Maryland, Michigan, Montana, Nevada, New Jersey, New Mexico, Oregon, Rhode Island, Vermont oraz Washington. W styczniu do grupy tej dołączyło New Jersey.
Teoretycznie, posiadanie marihuany dla celów leczniczych jest też od 32 lat dopuszczalne w Illinois. W 1978 r. legislatura stanowa podpisała Cannabis Control Act, który pozwalał na jej posiadanie w wyjątkowych sytuacjach.
Chodziło głównie o lekarzy, którym zezwolono na przepisywanie marihuany cierpiącym na chroniczny ból pacjentom.
Prawo nigdy jednak nie weszło w życie, gdyż zezwolenia dla lekarzy mógł wydawać, choć nie był do tego zobowiązany, Illinois Department of Human Services. Nigdy nie wydał więc ani jednego, gdyż musiałby uzyskać na to zgodę policji stanowej. Ta z kolei nigdy nie przygotowała odpowiednich wytycznych w tej sprawie. Prawo jest więc od 32 lat praktycznie martwe głównie z powodu braku porozumienia pomiędzy dwoma departamentami.