Taka okazja dla mieszkańców Chicago zdarza się tylko raz na kilka lat – obserwowanie ekipy filmowej w akcji. Nie byle jakiej, bo twórców kolejnej części kinowego hitu „Transformers”.
Mimo, że większość wybuchów, jakie widzimy później na ekranach jest efektem pracy programistów komputerowych, to jednak kilka mniejszych wciąż musi być przeprowadzonych przez pirotechników. Podobnie z szybkimi pościgami samochodowymi i efektownymi kraksami.
Już od 9 lipca będzie można to wszystko zobaczyć w śródmieściu Chicago, gdy ekipa z Hollywood kręciła będzie kolejny odcinek Transformers 3.
Podobno jeden z samochodów ma uderzyć w City Hall, jednak na razie informacja ta nie została potwierdzona przez nikogo.
Władze miasta zapewniają, że wszystko przebiegać będzie bezpiecznie, a efektem współpracy z filmowcami ma być ponad 200 tymczasowych miejsc pracy i ok. 200 milionów w budżecie.
“To nie tylko okazja do pokazania, że jesteśmy miastem światowej klasy, ale także sposób na ekonomiczny zysk w przyszłości” – mówi Rich Moskal reprezentujący Chicago Film Office przekonany, iż liczba kręconych u nas filmów będzie wzrastać.
Niestety, mieszkańcy będą musieli coś oddać w zamian za możliwość przyglądania się ekipie przy pracy. Chodzi o kilka ulic zamkniętych na okres kilku dni.
Gdy kręcono w Chicago Dark Knight, czyli kolejną wersję Batmana, większość zdjęć kręcono w nocy. Tym razem będzie się to odbywało w godzinach szczytu.
Zamknięte będą części LaSalle, Jackson, most na Michigan Ave. a także odcinek Wacker Drive. To właśnie tam spragnieni rozrywki mieszkańcy będą mogli obserwować przy pracy aktorów, ekipy techniczne i reżysera.
Dokładne daty i miejsca mogą się jeszcze zmienić, więc zainteresowanych odsyłamy na miejskie strony internetowe.
Musimy rozczarować najmłodszych – Optimus Prime nie przyjedzie, w całości powstaje w komputerowych studiach Hollywood.