----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

01 lipca 2010

Udostępnij znajomym:

Tym samym rozpoczynamy nowy, niezbyt optymistycznie zapowiadający się rok budżetowy. Różnica pomiędzy wydatkami i przychodami Illinois wyniesie w ciągu najbliższych 12 miesięcy ponad 7 mld. dolarów. Jeśli dołożymy do tego zaległe rachunki stanowe to okaże się, że przewidywany deficyt ponownie przekroczy 13 mld.

 

O północy, 1 lipca 2010 r. w życie wszedł nowy, podpisany przez gubernatora Quinna budżet Illinois. Niestety, nie jest on najlepszym produktem naszej legislatury. Brak w nim równowagi pomiędzy wydatkami i przychodami, nie rozwiązuje też w najmniejszym problemu zaległych płatności.

Zamiast zdecydowanie obciąć wydatki władze stanowe zdecydowały się na serię kolejnych pożyczek i podwyższenie sumy niezapłaconych rachunków.

Gubernator otrzymał tez specjalne pełnomocnictwa pozwalające mu na ograniczenie wydatków i korzystanie z rezerwowych funduszy. Nie zmniejsza to jednak zbytnio finansowych problemów Illinois, a jedynie pozwala na jego funkcjonowanie przez kolejnych kilkanaście miesięcy.

Na razie Pat Quinn zapowiedział, że w ramach nowych uprawnień obetnie 1.4 mld. z planowanych wydatków i  dalsze ograniczenia są wielce prawdopodobne w niedalekiej przyszłości.

Do ostatniej chwili gubernator miał nadzieję na podwyżkę podatku dochodowego, jednak legislatorzy nie zgodzili się na takie rozwiązanie przed zbliżającymi się wyborami. Zamiast tego postanowiono ograniczyć budżety poszczególnych departamentów i finansowanie programów. W ten sposób znacznie mniej pieniędzy trafiło na cele edukacyjne. W związku z wcześniejszymi zaległościami w spłacaniu szkolnych rachunków i planowanymi ograniczeniami w przyszłości coraz więcej szkół wyższych zapowiada podwyższenie czesnego oraz likwidację wielu nieopłacalnych  kierunków studiów.

Szkoły średnie i podstawowe zamykają programy pozalekcyjne, likwidują drużyny sportowe i korepetycje dla młodzieży. Niektóre placówki stanęły na skraju bankructwa.

Ze względu na brak pieniędzy kończy się egzystencja dwóch programów przeciwdziałających przemocy: Project CeaseFire oraz Safety Net Works.

“Wchodzimy w weekend 4 lipca, który od lat znany jest jako najbardziej krwawy w roku – mówiła zwolenniczka utrzymania tych programów,  Patricia Watkins – To nie jest moment na odwrót, to moment na atak”.

W listopadzie Pat Quinn starał się będzie o reelekcję. Jego przeciwnik, republikanin Bill Brady od początku był przeciwny podwyżce stanowego podatku dochodowego i nawoływał do 10 proc. redukcji wydatków rządu w celu lepszego zbalansowania budżetu. Wielu obserwatorów politycznych uważa, że brak zdecydowania Quinna w sprawach finansowych może być przyczyną jego porażki. 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor