----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 lipca 2010

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

W związku z trudną sytuacją finansową stanu gubernator Pat Quinn przez ostatnie kilkanaście miesięcy nawoływał mieszkańców Illinois do poświęceń i planował cięcia budżetowe wysokości prawie 1.5 mld. dolarów.

W tym samym czasie przyznawał spore podwyżki swoim pracownikom, niektóre nawet powyżej 20%.

Wśród osób, które skorzystały z podwyżek jest n.p.: David Vaught, były doradca gubernatora awansowany przez Quinna w październiku na stanowisko dyrektora Departamentu Budżetu i Finansów. Otrzymał on dodatkowe $24,000 rocznie, mimo, że efekty jego pracy trudno zauważyć.

„Połowa podwyżek jest wynikiem promocji lub zmiany zakresu obowiązków, związanych zwykle z dodatkowymi zajęciami” – to słowa rzecznik prasowej Quinna, Marleny Jentz.

Tak, ale reszta figuruje jako wyrównanie pensji – mówią krytycy polityki finansowej obecnej administracji.

7 proc. podwyżki dostał w maju 2009 r. Malcolm Weem, a w styczniu tego roku Gladys Taylor, obydwoje ze wspomnianego wcześniej Departamentu Budżetu i Finansów.

„W ich przypadku doszło do ewaluacji zakresu obowiązków oraz wyników” – tłumaczy Jentz.

W sumie ponad 35 osobom podniesiono wynagrodzenie, średnio o prawie 12%.

Pat Quinn przekonuje, iż mimo podwyżek, wydatki na utrzymanie administracji spadły w ciągu 17 miesięcy, czyli od czasu objęcia przez niego urzędu, o co najmniej 25%.

W rzeczywistości obniżyły się one o niecałe 10%, natomiast 25% planowane jest dopiero na zaczynający się właśnie rok budżetowy.

Mimo wszystko krytyków nie brakuje.

Legislatorzy, których gubernator przez wiele miesięcy prosił o podwyżkę podatku i pożyczenie miliardów na wypłaty emerytur dla pracowników stanowych zareagowali na wiadomości o podwyższeniu pensji w administracji ze złością:

„To znieważające” – powiedział członek Izby Reprezentantów Jack Franks, demokrata z Woodstock, który głosował przeciwko proponowanemu przez Quinna pożyczeniu 3,7 mld.

„Ilustruje to jak bardzo gubernator oderwany jest od rzeczywistości, w której prywatne firmy zamrażają pensje i zwalniają pracowników” – dodał Franks.

Republikanin Bill Brady, przeciwnik Quinna w zbliżających się wyborach uważa, że podwyżki są dowodem niekompetencji gubernatora oraz tego, że nie jest on w stanie rozwiązać obecnych problemów finansowych Illinois.

„W czasie, gdy pracujące rodziny naszego stanu zaciskają pasa i funkcjonują za znacznie mniejsze środki, Pat Quinn rozdaje podwyżki swoim pracownikom, za których przecież my płacimy” – to fragment oświadczenia wydanego przez komitet Brady`ego.

Wspomniane podwyżki dla kilkudziesięciu osób nie uratowałyby budżetu Illinois, któremu potrzeba prawie 13 mld. dolarów. Krytycy zwracają jednak uwagę, że nie można ich przyznawać domagając się jednocześnie podniesienia podatku, pożyczenia pieniędzy na emerytury, czy ograniczenia wydatków na szkoły.

Demokratyczny senator Michael Noland, reprezentujący Elgin przyznaje, że podwyżki są przyznawane w niektórych sytuacjach, gdy ktoś na przykład przyjmie więcej obowiązków połączonych z dodatkową odpowiedzialnością.

W tym jednak przypadku apeluje do Quinna, by ten podporządkował się własnemu apelowi o poświęcenie i nie przekraczał wyznaczonej przez siebie linii.

„Pracownicy stanowi mogą być poproszeni o więcej, jednak Illinois nie jest w tym momencie w stanie zapewnić im za to podwyżek” – powiedział Noland.

Najwięcej mówią liczby:

- W maju 2010 r. pensje pracowników administracji Quinna pochłonęły o $123,000 mniej, niż w czerwcu ubiegłego roku. Stanowi to zaledwie 2 proc. spadek w ciągu 11 miesięcy.

- Biuro gubernatora zatrudnia obecnie 124 osoby, o jedną mniej, niż w czerwcu ubiegłego roku, ale o 2 więcej, niż w lutym 2009 r. gdy Quinn obejmował swoje stanowisko.

Dokumenty zebrane przez agencję AP w związku z tą sprawą pokazują jednak, że kilkudziesięciu pracowników obecnego gubernatora otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie z podlegających mu agencji stanowych.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor