Zagrażający ekosystemowi Wielkich Jezior karp azjatycki jest wielkim przysmakiem w Chinach, które gotowe są kupować każdą jego ilość. Dlatego Illinois będzie eksportować rocznie do tego kraju kilkadziesiąt milionów funtów egzotycznej ryby.
„Jeśli nie można jej inaczej pokonać, trzeba ją zjeść” – powiedział gubernator Pat Quinn po podpisaniu umowy eksportowej.
Karp azjatycki, traktowany dotąd jako wielkie zagrożenie, może wkrótce okazać się lokomotywą gospodarczą dla południowych regionów naszego stanu. Odławiany masowo, przetwarzany w lokalnych zakładach i sprzedawany do Chin przyniesie jeszcze w tym roku kilkanaście milionów zysku i zapewni pracę prawie 200 osobom. Ocenia się, że docelowo roczna produkcja, a tym samym eksport przekroczyć może 60 milionów ton zamrożonych filetów z karpia.
Umowę podpisały dwie spółki: Big River Fisheries z miasteczka Pearl na południu Illinois, oraz Zhuochen Animal Husbandry Company z Pekinu. To pierwsza tego typu umowa, gdyż głównym zleceniodawcą jest stan, nadzorujący zresztą całą transakcję.
Dla Amerykanów ryba ta nie jest zbyt atrakcyjna, głównie ze względu na zbyt licznie występujące w jej mięsie ości. Dla mieszkańców wielu innych krajów, przede wszystkim azjatyckich, jest przysmakiem.
“Nie gotuje się jej, ani piecze. Trzeba ją usmażyć” – mówi Eddy Cheung, właściciel Phoenix Restaurant.
Karp azjatycki nie figuruje w menu tej restauracji, ale Cheung przekonany jest, iż jego eksport to doskonały pomysł. Według niego zapotrzebowanie na tę rybę po niewygórowanych cenach, zwłaszcza na północy Chin, jest ogromne.
Illinois zainwestuje 2 mln. dolarów w rozbudowę zakładów Big River Fisheries, które są w tej chwili jedynymi w stanie posiadającymi odpowiednie urządzenia do błyskawicznego zamrażania filetów. Wraz z rosnącą produkcją zwiększać się też będzie liczba nowych miejsc pracy – na co najbardziej liczy administracja stanowa.
Ale nie tylko korzyści gospodarcze są dla Illinois ważne. Masowe odławianie karpia na południu sprawi, że jego populacja na północy również się zmniejszy, głównie poprzez wędrówkę ryby w dół biegu rzek, na zwolnione miejsca w tamtejszym ekosystemie. Tym samym zmniejszy się zagrożenie dla Wielkich Jezior, chronionych dotąd jedynie elektrycznymi zaporami. Tyle teoria, jak to będzie wyglądało w praktyce – zobaczymy.