Zagadnienie wartości bywa zazwyczaj rozpatrywane z dwu stron: od strony rzeczy, której „przysługują” jakieś wartości, oraz od strony człowieka, który przeżywa jakieś wartości, doświadcza ich, myśli według wartości.
Rozważmy sprawę najpierw od strony rzeczy, potem od strony człowieka. Rozważmy ją w sposób możliwie ogólny, nie wdając się w polemiki precyzujące pojęcia, których tu będziemy używali. Spróbujmy uchwycić to, co wydaje się oczywiste.
Znajdujemy się w tej chwili na sali wykładowej. Są tutaj obok nas znajomi i nieznajomi, profesorowie i koledzy, ludzie mniej lub bardziej dla nas sympatyczni, są także przedmioty takie jak krzesła, okna, drzwi i są urządzenia wzmacniające głos.
Każdy człowiek i każdy przedmiot wymaga od nas stosownego uznania i stosownego zachowania. Aby zachować się właściwie w tym naszym małym świecie, musimy umieć „czytać wartości”.
Nie witamy się z krzesłami, nie usiłujemy szukać dla siebie miejsca na kolanach ludzi już siedzących. Bez koniecznej potrzeby nie siadamy tyłem do katedry. Nasz obecny świat jest niewątpliwie światem jakichś wartości, a my w nim jesteśmy istotami „czytającymi wartości”.
Co to znaczy?
Nie spierajmy się o użycie pojęć, spróbujmy wejrzeć wprost w doświadczenie.
Gdy mówimy, że „nasz świat jest światem wartości”, widzimy obok siebie sprawy i rzeczy konkretne. Może nawet bardziej „sprawy” niż „rzeczy”. Ktoś przed chwilą na nas czekał, bo miał do nas jakąś „sprawę”, myśmy na kogoś czekali, aby mu coś „ważnego” powiedzieć – ktoś zachorował i trzeba było kupić lekarstwo, ktoś umarł i trzeba było wziąć udział w pogrzebie, ktoś był szczęśliwy, bo właśnie miał wesele. Rozglądamy się po „naszym” krajobrazie – tu widzimy czyjś dom, tam widzimy las pełen uroków, gdzieś dalej widać szkołę, kościół i gdzieś w oddali drzewa cmentarne.
Można mnożyć opisy, można je coraz bardziej dramatyzować, ukonkretniać. Jedno jakkolwiek będzie się stale powtarzać:
ludzki świat zawiera coś, co jest dobre i coś, co jest złe, a także coś, co jest lepsze, gorsze, najgorsze. Nasz świat jest, w jakimś bliżej nieokreślonym zakresie, światem hierarchicznie uporządkowanym.
Sprawy, przedmioty, ludzie układają się w nim dla nas według mniej lub bardziej trwałego ładu hierarchicznego. Nie wiemy dokładnie, czym jest zło, a czym jest dobro. Nie umiemy ustalić precyzyjnej granicy między jednym i drugim, pomimo to nie potrafimy wymknąć się jakiejś hierarchii. Prawdę rzekłszy, gdy się dokładnie temu przyjrzeć, nigdy nie usiłujemy nawet tego robić. Naszą główną troską w naszym świecie jest: wymknąć się złu, które nam obecnie grozi i osiągnąć dobro, które tu i teraz jest do osiągnięcia.
Czy „nasz świat” mógłby być innym światem? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak. Świat oczyszczony z wartości nie jest światem wewnętrznie sprzecznym. W jednorodnej przestrzeni geometrycznej, jaką potrafimy wymyślić, wszystkie formy i bryły są jednakowo ważne i jednakowo nieważne. Możemy powiedzieć tak: kamień jest sobą, drzewo jest sobą, zwierze jest sobą i człowiek jest sobą. Byt jest bytem, każdy byt ma jakieś wartości. Wśród tych właściwości nie ma jednak żadnej takiej, która by była dobrocią, złością, tym co lepsze i tym co gorsze. Wszystko istnieje „na tym samym poziomie”.
U Nietzsche’go czytamy: -„zło to przesąd Boga – rzekł wąż”.
My możemy powiedzieć podobnie: -„zło to przesąd człowieka”, dobro podobnie.
Mimo tego jednak, że obiektywistyczna wizja świata nie jest sama w sobie sprzeczna, wiemy że radykalnie zobiektywizowany świat, świat oczyszczony z wartości, nie jest naprawdę naszym światem. W świecie „obiektów” są bryły, formy, płaszczyzny i żaden przedmiot nie jest lepszy od drugiego.
W naszym świecie, w którym się rodzimy i w którym umieramy, jest jakiś dom i jakaś bezdomność, jest miejsce pracy i brak pracy, jest szkoła, jest kościół i jest także cmentarz i to wszystko dopiero przedstawia dla nas jakąś swoistą godność. W świecie tym jest także głód, jest i niesprawiedliwość, jest odwaga i śmierć, sprawy ważne i mniej ważne.
Gdyby to wszystko stało się nagle dla kogoś zupełnie obojętne, pytalibyśmy z niepokojem: -co się dzieje z tym człowiekiem? W pytaniu tym wróci ku nam hierarchia.
Zbyszek Kruczalak
Księgarnia D&Z
www.domksiazki.com