Burmistrz Daley zamknął księgi rachunkowe dotyczące roku 2009 z jedynie $2.7 milionami w banku, powiększając tym samym zadłużenie chicagowskich podatników o $461 milionów, informuje coroczna kontrola księgowa. Kwota ta nie obejmuje kurczących się zasobów generowanych przez wynajem parkometrów i Chicago Skyway, które Daley mógłby ściągnąć w celu wyeliminowania przewidywanego deficytu wielkości $700 milionów.
Kontrola księgowa przeprowadzona przez firmę Deloitte & Touche dostarcza cennych informacji na temat finansów i funkcjonowania administracji miejskiej. Ujawnia ciągłe zmniejszanie się liczby aresztowań przez policję, liczby pasażerów na lotnisku O’Hare i zbiórek odpadów, a także wzrost ruchu pasażerskiego na nieco prężniejszym, bo tańszym lotnisku Midway. Przede wszystkim jednak przedstawia przerażający stan rezerw gotówkowych w mieście, którego budżet roczny wynosi $6.1 miliardów. Zaledwie dziesięć lat temu zabezpieczenie gotówkowe miasta wynosiło $80.6 milionów. Tymczasem eksperci rekomendują co najmniej $200 milionów rezerwy gotówkowej dla budżetu miasta tak dużego jak Chicago, według prezydenta Civic Federation, Laurence Msall. „Miasto znajduje się w bardzo niebezpiecznej sytuacji finansowej. Będzie to wymagało restrukturyzacji usług miejskich”, oznajmił Msall. „To bardzo, bardzo trudna sytuacja ekonomiczna”, wtóruje mu burmistrz Daley.
Zadłużenie miasta szacuje się obecnie na $16.9 milionów. Wynosi to $5,864 na każdego z 2.9 milionów mieszkańców miasta. Dziesięć lat wcześniej zadłużenie wynosiło $9.6 miliardów, czyli $3,338 na osobę.
Dane kontroli księgowej, opublikowane w związku z ustawą Freedom of Information, dowodzą także, że O’Hare zostało ciężko dotknięte przedłużającą się recesją. Odnotowano 7.8 procentowy spadek liczby pasażerów, z 34.7 milionów w roku 2008 do 32.04 w 2009. Liczba pasażerów zmniejszyła się o 8.8% - z 70.8 milionów w 2008 do 64.5 milionów w roku ubiegłym. Spadły także dochody ze sprzedaży koncesjonowanej, z $215.1 miliona w roku 2008 do $181.1 miliona w roku ubiegłym. Dochód z parkingów także spadł drastycznie, z $108.5 milionów w 2008 do $89.1 milionów w roku ubiegłym.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na tańszym lotnisku Midway. Ruch pasażerski wzrósł tam o 2.6%, z 8.36 milionów w roku 2008 do 8.57 milionów w 2009. To zupełna odwrotność sytuacji w porównaniu z 11.2% spadkiem w roku poprzednim. O ile ruch pasażerski na Midway rośnie, to sprzedaż koncesyjna maleje, z $54.3 milionów w roku 2008 do jedynie $49.3 milionów w roku ubiegłym. Wypożyczanie aut wzrosło nieznacznie, ale dochód z parkingu spadł o 11.4%, z $31.5 milionów do $27.9 milionów. Dochód restauracji zmniejszył się z $8.1 miliona do $7.4 miliona.
Rewizja ksiąg rachunkowych ujawniła także kłopotliwe informacje nie mające nic wspólnego z finansami miasta. Liczba aresztowań przez chicagowską policję stale się zmniejsza, z 227,576 w roku 2006 i 196,621 w roku 2008 do 181,254 w roku ubiegłym. Ten spadkowy trend zbiega się ze spowolnieniem w zatrudnianiu, co sprawia, że liczba policjantów o 2,000 dziennie spadła poniżej rekomendowanego poziomu. Te statystyki zbiegają się z zarzutami tak zwanego odpolicyjnienia, dotyczącymi zaprzestania wykonywania pracy przez policję z obawy o brak niezbędnego wsparcia.
„The Sun Times” odnotował w ubiegłym tygodniu, że Chicago stoi przed rekordowym deficytem osiągającym niemal $700 milionów, kiedy weźmie się pod uwagę kontrakty policji i straży pożarnej, zapowiadając kolejny atak na zasoby parkometrów i opłat za korzystanie ze Skyway.