Wielu z nas pamięta ten popularny w Polsce w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych slogan. Wyrzuciliśmy go z naszej społecznej świadomości przez pomyłkę – w tym akurat ówczesne władze miały rację.
Jeśli syn twojego sąsiada wyrośnie na prawego człowieka, może nigdy się o tym nie dowiesz. Jeśli jednak zbłądzi margines – będzie to także twój problem – ani sąsiad, ani ty nie będziecie spali spokojnie. Nie uciekniesz do bezpiecznej dzielnicy, nie schowasz głowy w piasek. Dlatego drastyczne redukcje funduszy przeznaczonych na edukację powinny niepokoić nie tylko rodziców – właściwe wykształcenie jest pierwszym i najważniejszym warunkiem budowania bezpiecznej, szczęśliwej przyszłości społeczeństwa. Paradoksalnie, mimo coraz większej wiedzy, popełniamy coraz więcej błędów w wychowaniu. Specjaliści biją na alarm - dzisiejsze dzieci są zagrożone odhumanizowaniem. Wspaniałe i edukujące zabawy klockami LEGO nie zastąpią bajki na dobranoc, elektroniczna gierka nie zastąpi ukochanej lalki czy misia, najzabawniejsza kreskówka nie zastąpi spaceru i zabawy z tatą. Komputery i internet to kolejny problem, o który wolimy nie myśleć – pomimo ostrzeżeń płynących z wielu źródeł, kupujemy gierki, nie ograniczamy dzieciom czasu spędzonego przed ekranem. Z całym respektem dla wspaniałej technologii naszych czasów – nie pozwalajmy, aby dzieci uciekały nam w wirtualną przestrzeń, gdzie nie mamy żadnej możliwości chronić ich i czuwać nad ich rozwojem! Zastraszający wzrost zdiagnozowanych u dzieci przypadków autyzmu, nadpobudliwości, agresji, depresji prowadzących często do samobójstw, jest dowodem, że dzisiaj o wiele trudniej wychować szczęśliwego, zdrowego człowieka, niż kiedykolwiek dotąd. Terapeuci często kierują do zarzuconych (zaniedbanych) form edukowania - poprzez sztukę: muzykę, teatr, zajęcia plastyczne, taniec. Talent czy uzdolnienia dziecka nie są istotne. Tu nie chodzi o wychowywanie wirtuozów, śpiewaków, malarzy, aktorów… Chodzi o kształtowanie najbardziej wartościowych cech i zachowań, jakie są atutem dorosłego człowieka: wrażliwości, kreatywności, wytrwałości w dążeniu do celu, o rozbudzanie ambicji, budowanie wiary w siebie, poczucia bezpieczeństwa, umiejętności wyrażania emocji, formułowania subiektywnych ocen, odwagi w wyrażaniu własnych poglądów i podejmowaniu decyzji, dyscypliny i konsekwencji w działaniu. Wiele szkół amerykańskich ma wspaniałe programy artystyczne, wiele jednak nie ma żadnych. Dzisiejsza sytuacja ekonomiczna kraju spowodowała zredukowanie o 75% dotacji na te programy. Oznacza to, że w niejednej szkole zajęcia te zostaną zredukowane lub całkowicie zawieszone. Nie wolno się na to zgodzić!
W poprzednich artykułach przytaczałam wyniki wielu badań, statystyki, oceny ekspertów. Oto kilka kolejnych przykładów zaczerpniętych ze specjalistycznych wydawnictw.
Analiza 7 500 wyników testów i aplikacji na studia medyczne wykazała, że 66% przyjętych studentów otrzymała wcześniej edukację muzyczną (93% neurochirurgów gra, lub grało w przeszłości na jakimś instrumencie muzycznym). Zdaniem doktora medycyny Lewisa Thomasa, osiągają oni lepsze wyniki nie tylko w matematyce, ale i w przedmiotach humanistycznych, a także biologii i chemii. “The Comparative Academic Abilities of Students in Education and in Other Areas of a Multi-focus University”, “Phi, Delta, Kappa” Luty, 1994
Studenci, którzy otrzymali edukację muzyczną są silniejsi emocjonalnie, nie mają problemów z nadużywaniem alkoholu i narkotykami.
Takie są wyniki badań prowadzonych przez University of Texas. Przeprowadzono również badania 362 studentów mające ocenić wytrzymałość na stres, problemy emocjonalne i problemy związane z nadużywaniem alkoholu. “Te badania są interesujące z wielu względów” - komentuje Dr. Kris Chesky – “przede wszystkim wykazują ich nieprzeciętną zdolność samokontroli i umiejętność koncentracji, nabyte w procesie nauki muzyki.” Huston Chronicle, 11 Stycznia, 1998
Edukacja artystyczna podnosi poczucie własnej wartości, umacnia wiarę we własne siły.
To jedna z najważniejszych przyczyn rozwoju artystycznej edukacji i konieczności jej upowszechniania. Dzieci czynnie uprawiające sztukę pozbywają się kompleksów, lepiej radzą sobie z własnymi emocjami. Mają znacznie lepsze wyniki w nauce, często są autorytetami, a nawet liderami w szkolnym środowisku, pełnią odpowiedzialne funkcje. Potrafią organizować swój czas, mają szerokie zainteresowania pozaartystyczne, osiągają sukcesy sportowe oraz naukowe w bardzo różnych dziedzinach.
Młodzież wchodząca w dorosłe życie staje dzisiaj przed wyzwaniem znacznie trudniejszym niż poprzednie pokolenia: nigdy przedtem nie stawiano pracownikom tak wysokich wymagań, nigdy wcześniej rywalizacja o miejsce pracy nie była tak wielka. Dzisiaj ani wiedza (piątki w szkole), ani wysoka specjalizacja (kosztowne studia) nie gwarantują miejsca pracy. Jutro będzie jeszcze trudniej. Odporność psychiczna (nie mylić ze znieczuleniem psychicznym) oraz tzw. “social skills” często decydują o zdrowiu człowieka i możliwości przystosowania do zmieniających się sytuacji życiowych - są więc nieodzownym atutem sukcesu. Musimy pamiętać o tym w ciągu całego procesu wychowywania i kształcenia młodego człowieka – procesu, który my, rodzice musimy aranżować każdego dnia, w którym musimy być obecni – nie jako świadkowie, ale jako uczestnicy.
Niezwykle ważna- bardziej niż kiedykolwiek- stała się rola całego społeczeństwa w wychowaniu młodzieży. Nie można pozostawiać rodziców samych z ich trudnym zadaniem. Jeśli ważą się losy rządowych decyzji redukujących budżety szkół – wszyscy powinniśmy aktywnie się przeciwstawiać. Jeśli szkoła w sąsiedztwie zbiera fundusze na program artystyczny, czy sportowy – dołóżmy naszą donację, zaofiarujmy nasz czas, zachęćmy znajomych – niezależnie od tego, czy nasze dzieci chodzą do szkoły, czy już je wychowaliśmy, czy dopiero planujemy rodzinę. Liczy się tu postawa każdego z nas. Ciekawe doświadczenia mają pod tym względem Finowie, których szkoły uznano dzisiaj za najlepsze na świecie, ale o tym za tydzień.
Barbara Bilszta