Jeśli komuś wydaje się, że lipiec obfitował w komary, powinien właśnie teraz wybrać się na spacer po zadrzewionym terenie lub w jego pobliżu. Wycieczka będzie krótka - gwarantują biologowie.
Dalekie i bliskie północno-zachodnie przedmieścia Chicago donoszą o rekordowym wylęgu tych owadów. Specjaliści już kilka tygodni temu ocenili ich liczbę na największą od ponad 20 lat. W tym tygodniu okazało się, że szacunki te są zaniżone.
20 lipca w 11 pułapkach na owady zastawianych przez biologów w tym rejonie znaleziono 750 komarów, co było wieloletnim rekordem. Jednak w tym samym miejscu, 6 sierpnia do pułapek dostało się 6,200 owadów, co stanowi 800% wzrost ich liczby.
„Badane owady są wyjątkowo agresywne. Co gorsze, atakują w ciągu dnia, nie czekając na popołudnie i zmierzch – mówi Dave Zazra reprezentujący North Shore Mosquito Abatement District - Ich wylęg przyspieszyły powodzie obserwowane w ubiegłym miesiącu. Owady potrzebują teraz zaledwie kilka dni po wylęgu, by atakować każdy odsłonięty fragment skóry”.
Bilodzy zwracają uwagę, że nie są to wyłącznie owady wylęgłe ze złożonych niedawno jaj. Ponieważ komary składają je powyżej linii wodnej, często zdarza się, że w przypadku suszy leżą one przez wiele lat czekając na odpowiednie warunki. Właśnie takie pojawiły sie w tym roku. Woda dotarła do terenów od dawna suchych przyczyniając się do jednoczesnego wylęgu komarów z jaj składanych przez wiele lat.
Na szczęście, o czym powinniśmy wiedzieć, większość atakujących nas w tej chwili owadów nie roznosi groźnego dla ludzi wirusa Zachodniego Nilu.
Na gatunek go roznoszący, niestety, jeszcze przyjdzie pora, gdy nastąpi wylęg w spokojnych, starszych zbiornikach wodnych, do których zaliczyć można przydomowe sadzawki i rynny – mówią specjaliści – Im bardziej śmierdząca woda, tym lepsza dla tego gatunku.
Walka na razie jest nierówna. Zbiorniki wodne spryskiwane są płynem zawierającym bakterie niszczące system pokarmowy larw komarów. W lasach rozpylane są środki owadobójcze. Każdy jednak powinien zadbać o siebie. Mamy do dyspozycji wiele środków przeciw komarom, niestety, w tym roku niezbyt skutecznych.
Pamiętać powinniśmy, że komary zwabia zwiększone stężenie dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu oraz kwas mlekowy i inne składniki potu. Posługują się też termodetekcją, co sprawia, że w przypadku ludzi bardziej narażeni na ukąszenia komarów są młodzi mężczyźni, dzieci i kobiety w okresie owulacji.
Pocieszająca wiadomość brzmi: obecna, bardzo liczna generacja komarów kończy swój żywot, więc za kilkanaście dni nie powinno być po nich śladu.
RJ