Malware przyczyną wypadku lotniczego?!
Organy badające katastrofę lotniczą lotu 5022 linii Spanair, która miała miejsce w 2008 roku, odkryły, że centralny system komputerowy wykorzystywany do monitorowania problemów w samolocie był zainfekowany złośliwym oprogramowaniem.
Zainfekowana maszyna nie mogła więc wykryć trzech problemów technicznych samolotu - można przeczytać w wewnętrznym raporcie organizacji zajmującej się badaniem katastrof powietrznych. Lot 5022 zakończył się fatalnie zaraz po starcie z madryckiego lotniska Barajas International Airport. Zginęło wtedy 154 osoby, przeżyło jedynie 18.
U.S. National Transportation Safety Board podał wstępnie, że samolot wystartował m.in. ze schowanymi klapami - system nie zasygnalizował tego pilotom, gdyż jego praca była blokowana przez malware.
Znajdujące się w komputerze złośliwe oprogramowanie okazało się swego rodzaju trojanem. Mogło ono trafić na pokład samolotu na kilka sposobów - wyjaśnia Jamz Yaneeza z firmy trend Micro. Najbardziej prozaiczną drogą mógł być klips USB - uważa Yaneeza. Możliwe, że malware przedostało się poprzez sieć VPN, która nie była chroniona na zbyt wysokim poziomie.
Prawie wszystkie twoje programy są dziurawe!
Zacznijmy jednak od początku, bo problem dotyczył początkowo tylko Windows i innych aplikacji, ale nikt wtedy jeszcze nie wiedział,... że niemal wszystkich! Chodzi o lukę w powłoce systemu, która została wykryta przez amerykańskiego informatyka - HD Moore"a.
Moore poinformował, że błąd dotyczy Windows i 40 popularnych programów. Postanowił jednak nie zagłębiać się w problem. Sprawą zajęli się więc specjaliści z firmy Acros Security. Opublikowane wyniki są przerażające! Ponad 220 popularnych aplikacji, które dostarczyło 100 producentów jest podatnych na lukę!
Błąd dotyczy ładowania oraz przetwarzania bibliotek .dll i plików wykonywalnych .exe oraz .com. Podczas załączania katalogów przez Windows, napastnik może podmienić wspomniane pliki i następnie wywołać zdalny kod.
Opracowanie stosownej poprawki nie będzie proste, bo może spowodować niemożliwość uruchomienia wielu programów. Jeśli nie zareaguje Microsoft, to opracowaniem stosownych patchy będą musieli zająć się producenci programów trzecich.
Nadchodzi pogromca iPada?
iPad pokazał, jak duże jest zapotrzebowanie na tablety. Konkurencja ściga się w opracowywaniu urządzenia, które mogłoby pokonać gadżet Apple. Do tej grupy dołącza Samsung, pokazując coś bardzo sexy.
W internecie pojawiło się wideo promujące Galaxy Tab Samsunga, czyli kolejnego "iPad-killer wannabe". Urządzenie będzie napędzane systemem Android 2.2, będzie obsługiwało wideorozmowy, w przeglądarkę będzie wbudowany Flash Player.
Sam Galaxy Tab ma 7-calowy ekran i pojemnościowe przyciski nawigacyjne. Tablet potrafi odtwarzać filmy HD, przełączać się w tryb czytnika e-booków, posiada klawiaturę Swype i aparat z czymś, co wygląda na lampę błyskową LED. Jal na razie, ze wszystkich propozycji urządzeń, które mogłyby zagrozić iPadowi, Samsung prezentuje się wyjątkowo okazale.
Dryń, dryń! Tu dzwoni Gmail!
Webmail Google’a powoli zamienia się w małe centrum komunikacyjne. Google wkrótce dorzuci do swojej poczty funkcję dzwonienia bezpośrednio z poziomu przeglądarki.
Webmail z usługą VoIP? Niegłupie, prawda? Tak samo myœli Google. Według informacji, do których dotarła redakcja CNET, wkrótce nie będzie problemu z zadzwonieniem do kogoœ z poziomu Gmaila przez przeglądarkę. Rozmowy na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady będą bezpłatne.
Połączenia do innych krajów będą opłacane z przedpłaconych środków. Obsługa „telefonii” Google’a nie będzie się w żaden sposób różni³ła od porozumiewania się za pomocą wbudowanego już modułu Google Talk.
Opracowanie: Tomek Kosowski na podstawie witryn internetowych