----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

26 sierpnia 2010

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Były gubernator Illinois stanie ponownie przed sądem w styczniu przyszłego roku – zadecydowano w czwartek. Tym razem odpowiadał będzie sam, gdyż prokuratura zrezygnowała z powtórnego postawienia zarzutów jego bratu, Robertowi Blagojevichowi.

Sędzia James Zagel poinformował, iż kolejna rozprawa rozpocznie się w pierwszym tygodniu stycznia, nie wyznaczył jednak dokładnej daty. Uznał, że wcześniejsze rozpoczęcie procesu jest niemożliwe, gdyż nie chce, by przyszła ława przysięgłych pracowała w okresie świątecznym.

Tym razem będzie tylko jeden oskarżony, Rod Blagojevich. Postawione mu będą znane już zarzuty, z którymi nie mogli poradzić sobie jurorzy podczas pierwszej rozprawy. Z niektórych prokuratura może zrezygnować, na razie jednak nic na ten temat nie wiadomo. Na ławie oskarżonych nie zasiądzie jego brat, Robert. Prokurator poinformował, że rezygnuje z powtórnego postawienia przed nim czterech wcześniejszych zarzutów. Robert Blagojevich, biznesmen ze stanu Tennessee został więc uniewinniony.

Nie jest jasne, kto będzie zajmował się obroną byłego gubernatora. Dotychczasowa para – Adams i Adams Jr., ojciec i syn – może zrezygnować z dalszego reprezentowania Blagojevicha. Do tej pory opłacani byli z prywatnych funduszy zebranych na koncie komitetu wyborczego byłego gubernatora. W przyszłości musieliby zaakceptować znacznie niższe, wypłacane przez stan Illinois stawki.

Dotychczasowa, kilkunastoosobowa grupa obrońców wykorzystała prawie 2.8 mln. dolarów dostępne na wspomnianym koncie, co teraz nie będzie już możliwe. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż obroną zajmą się prawnicy wyznaczeni z urzędu. Zwykle podczas procesu obowiązuje w takich przypadkach limit wydatków wynoszący $9,700. Możliwe jednak, że sędzia podwyższy limit, lub, że znajdzie się obrońca, który poprowadzi sprawę za darmo.

Na razie sędzia Zagel poprosił dotychczasowych prawników Blagojevicha o szczegółowy raport dotyczący stanu posiadania ich byłego klienta, w którym udowodnią, że nie ma on już pieniędzy. Wtedy dopiero okaże się, czy kwalifikuje się on na pomoc stanu. Zaznaczył jednocześnie, że były gubernator nie będzie mógł w takim przypadku mieć więcej, niż dwóch przedstawicieli podczas drugiego procesu.

Jest jeszcze jedna opcja, iż rodzina Adams nie zrezygnuje. Świadczyć o tym mogą słowa prawników wypowiedziane podczas niedawnej konferencji:

„Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, czego zażyczy sobie nasz klient, nawet pracować za darmo. Jest naszym przyjacielem i kochamy go. Postąpimy tak, jak zadecyduje on ze swą żoną, Patti”.

Słowa te stoją wprawdzie w sprzeczności z wcześniejszą zapowiedzią, iż w razie unieważnienia procesu rezygnują oni z reprezentowania Blagojevicha, jednak wszystko jest możliwe.

Sędzia Zagel poprosił, by ostateczna decyzje podjęli przed 1 października. Dodał również, że ograniczenie zespołu obrońców do dwóch osób nie zmniejsza szans byłego gubernatora na skuteczną obronę,  z czym nie zgadza się Sam Adams:

„Z pełnym szacunkiem, ale sędzia się myli. Musieliśmy przeczytać miliony dokumentów i przesłuchać 5,500 godzin nagrań. Mieliśmy 20 osób pracujących na pełen etat przed i podczas rozprawy. Z tych 20 osób aż 15 było prawnikami. Myślę więc, że określenie „to zwykła sprawa, dwóch wystarczy” jest błędne”.

Do kolejnego procesu przygotowuje się również prokuratura. Znacznie ciszej i bez rozgłosu w mediach. Do dyspozycji mają kilku ważnych świadków nie powołanych podczas niedawnej rozprawy: Antoine „Tony” Rezko, Rahm`a Emanuela, Stuart`a Levine, czy choćby doradczynię prezydenta Valerie Jarrett. Nie wiadomo jednak jeszcze jakich zmian w oskarżeniu i w materiale dowodowym dokona strona oskarżająca.

Kolejne przesłuchanie w sprawie wyznaczono na dzień 9 września.

RJ

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor