----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 września 2010

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Wygląda na to, że na listach „Najbardziej stresujących miast” Chicago zagościło na stałe. W 2008 r. w opracowaniu magazynu Forbes zajęliśmy pierwsze miejsce, w 2009 r. sytuacja powtórzyła się. W tym roku umieszczono nas na 8 miejscu, ale inny był zespół badawczy, bo składający się ze specjalistów zatrudnionych przez stronę biznesową Portfolio.com, więc nieco inne były też kryteria przyznawania ocen.

Listę otwierają Detroit, Los Angeles i Cleveland.

„Detroit otrzymało wiele negatywnych punktów. Praktycznie w każdej kategorii znalazło się w czołówce, choć nie zawsze na 1 miejscu – mówi wydawca portfolio.com, James Moss – Ogólnie jest tam źle”.

Tylko nieco lepiej jest LA i Cleveland. Wiele osób zaskoczonych było umieszczeniem w pierwszej piątce Riverside z Kalifornii o St. Louis leżącego na granicy Illinois i Missouri. Do tej pory chwalone były one za poziom życia i liczbę rozrywek.

Portfolio.com, która jest stroną kierowana do szefów małych i średnich firm, a także źródłem informacji biznesowych, tworząc zestawienie zwróciła uwagę między innymi na poziom bezrobocia, dane finansowe, środowisko naturalne, poziom życia i zdrowia oraz przestępczość. Na podstawie tych kryteriów porównała ze sobą 50 największych miast w USA.

“Detroit walczy z bezrobociem, bardzo kulejącym rynkiem nieruchomości, a do tego ma jeden z najwyższych poziomów przestępczości w kraju. Nie wygląda na miasto nadziei” – wyjaśnia cytowany wcześniej Moss.

Dodaje, że lista powstała głównie w oparciu o dane statystyczne, a nie rozmowy ze specjalistami poszczególnych dziedzin, czy sondażami przeprowadzanymi wśród mieszkańców:

„Z nikim na ten temat nie rozmawialiśmy. Ludzie zawsze dumni są z miejsca, w którym żyją, co miałoby spory wpływ na wyniki”.

Na szóstym miejscu uplasowano Nowy Jork, tuż za nim Nowy Orlean. Chicago przypadła ósma lokata. Za nami Birmingham i Miami.

Ostatnie, bo 50 miejsce przyznano Salt Lake City uznając, że jego mieszkańcy najmniej narażeni są na stres – mają niską  przestępczość, świetną służbę zdrowia, niskie bezrobocie, świetny transport publiczny i nie najgorsze zarobki.

Chicago najgorzej wypadło pod względem korków na drogach i autostradach, temperatur i opadów (głównie zimą), bezrobocie wyższe, niż średnia krajowa, oraz niepewne warunki finansowe jego mieszkańców. Nie pomogły nam też wysoka przestępczość i jedno z najwyższych w kraju skażenie powietrza.

Wydawca Portfolio.com, James Moss, uważa, że opublikowane dane pomóc mogą zarówno pracodawcom, pracownikom,  jak i osobom szukającym pracy”

“Większość biznesmenów przekonana jest, że mniej stresujące miasto oznacza lepszych, szczęśliwszych pracowników I klientów. Dane takie mogą bardzo pomóc komuś, kto właśnie chce wystartować z własna inicjatywą biznesową. Osoby szukające pracy, z których większość i tak jest zestresowana jej brakiem, może przenieść się w lepsze miejsce i próbować szczęścia w innych, nieznanych dotąd warunkach”.

Na koniec Moss zauważa, że poziom stresu we wszystkich miastach USA podwyższa się, głównie za sprawą słabej ekonomii.

RJ

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor