392,000 nielegalnych imigrantów, z których połowę stanowiły osoby skazane za przestępstwa, deportowano z USA w ciągu mijającego roku fiskalnego – poinformował rząd federalny.
Agencji U.S. Immigration and Customs Enforcement (ICE) nie udało się osiągnąć zaplanowanej na ten rok liczby 400 tysięcy deportacji, przekroczono jednak wynik z 2009 r. gdy do opuszczenia Stanów Zjednoczonych zmuszonych zostało 389,834 osoby nie posiadające dokumentów pobytowych.
Połowę deportowanych w tym roku stanowili przestępcy. Ich udział w ogólnej liczbie nielegalnych imigrantów wydalonych z USA wzrósł o 35 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Wynika to z polityki administracji prezydenta Baracka Obamy, która traktuje ściganie nielegalnych imigrantów jako jedno z narzędzi walki z przestępczością. Przedstawiciele ICE poinformowali, że w bieżącym roku podatkowym zakończonym 30 września deportowano m.in. ponad 1000 morderców, prawie 6000 przestępców seksualnych, 45000 przestępców narkotykowych i 28000 osób z wyrokiem DUI.
Nasilono również kontrole pracodawców podejrzanych o zatrudnianie obcokrajowców bez prawa pobytu i pracy w USA. W minionym roku postawiono w związku z tym zarzuty karne 180 właścicielom firm i ich menedżerom i wymierzono im kary finansowe w łącznej wysokości 50 milionów dolarów.
Rząd liczy, że ogłoszenie tych danych na niespełna miesiąc przed wyborami do Kongresu pomoże demokratycznym kandydatom. Republikanie oskarżają zwykle Demokratów, że są zbyt pobłażliwi wobec nielegalnych imigrantów i że demokratyczne administracje nie przywiązują dostatecznej wagi do uszczelnienia granic. Administracja prezydenta Obamy chce pokazać w ten sposób, że walka z nielegalną imigracją jest traktowana o wiele poważniej, niż za czasów poprzedniej prezydentury.
Liczba nielegalnych przekroczeń południowej granicy, przez którą przedostaje się przeważająca większość cudzoziemców bez papierów uprawniających do pobytu w USA, spadła w ostatnim okresie, prawdopodobnie w związku z recesją.
Wzrosła natomiast liczba tragicznych zgonów nielegalnych imigrantów przekraczających granicę w pustynnych regionach stanów Arizona i Nowy Meksyk.
Organizacje proimigracyjne twierdzą, że powodem tego jest zaostrzenie kontroli na granicach, co zmusza ubogich Latynosów ciągnących do pracy w USA do wybierania coraz bardziej ryzykownych tras.
Washington Post, PAP