Przed Chicagowską Komisją Wyborczą trwają rozpoczęte we wtorek przesłuchania Rahma Emanuela, kandydującego do urzędu burmistrza Chicago. Polityk dowodził, że ma prawo startować w wyborach burmistrza Chicago, przekonując, że spełnia formalne wymogi stawiane kandydatom na burmistrza Wietrznego Miasta. Odpowiadał w ten sposób na kilkanaście skarg wniesionych do Komisji Wyborczej na to, że nie mieszkał w Chicago w ostatnich dwóch latach, kiedy mieszkał i pracował w Waszyngtonie. Kilku kandydatów na stanowisko burmistrza Chicago i społeczni aktywiści uznają, że nie spełnia on formalnych wymogów zamieszkiwania w Chicago przez co najmniej rok przed wyborami, które odbędą się 22 lutego 2011 roku. Tymczasem Emanuel orzekł, że nigdy nie zrzekł się swych praw do stałego pobytu w Chicago, ponieważ zawsze zamierzał powrócić do miasta.
Rahm Emanuel, który po ogłoszeniu przez Richarda Daley że nie będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach, zrezygnował z pracy w Białym Domu i mieszka w wynajętym mieszkaniu. Lokatorka domu, w którym mieszkał, Laurie Helpin wraz z mężem nie zgodziła się bowiem na wcześniejsze rozwiązanie umowy o wynajem. W konsekwencji rosnącej popularności, jej mąż, Robert Halpin, podjął nawet krótkotrwałe starania o kandydowanie do roli burmistrza. Żona i córki Emanuela nadal przebywają w Waszyngtonie i zapowiadają, że powrócą po zakończeniu roku szkolnego.
Emanuel utrzymuje, że pełniąc służbę w administracji prezydenta Obamy, jest zwolniony, na równi z żołnierzami w czynnej służbie wojskowej, z obowiązku fizycznej obecności w mieście przez rok przed wyborami. Według krytyków kandydata, Emanuel nie mieszkał w Chicago w czasie, kiedy zamieszkiwał w Waszyngtonie. Czołowy oponent, adwokat Burt Odelson, specjalista prawa wyborczego, uważa, że Rahm Emanuel nie kwalifikuje się do kandydowania na stanowisko burmistrza, ponieważ pełnił służbę na rzecz prezydenta Stanów Zjednoczonych, a nie kraju. Koronnym argumentem Odelsona jest oświadczenie podatkowe Emanuela, w którym polityk deklarował, że jest jedynie po części mieszkańcem Chicago. Dopiero przed świętem Dziękczynienia dokonał on poprawki w rozliczeniu podatkowym dowodząc, że na stałe mieszka w Chicago.
Emanuel w trakcie 11-godzinnych środowych przesłuchań przekonywał, że jest mocno związany z miastem, gdzie posiada dom, gdzie jest zarejestrowany do głosowania, gdzie dokonuje opłat za posiadanie samochodu i gdzie zamierzał powrócić po zakończeniu prezydenckiej kadencji. Na dowód tego poinformował, że w wynajmowanym obecnie domu przechowuje pamiątki rodzinne, między innymi suknię ślubną żony, ubranka noszone przez nowonarodzone dzieci i kurtkę przekazaną przez jego dziadka ojcu. Dlaczego tak cenne pamiątki zostały pozostawione w piwnicy domu wynajmowanego obcym ludziom, powątpiewali oponenci.
Zawartość piwnicy domu, wynajmowanego obecnie przez Emanuela, stała się centrum uwagi w czasie środowego przesłuchania przed komisją wyborczą. Przechowywane w piwnicy domu pudła z rodzinnymi pamiątkami, miały dowodzić, że Emanuel żywił intencję powrotu do Chicago, nawet gdy dom był wynajmowany podczas jego pobytu w Waszyngtonie.
Laurie Halpin, obecnie wynajmująca dom Emanuela, zeznając w środę pod przysięgą, poinformowała, że po przeszukaniu piwnicy nie znalazła tam domniemanych stu pudełek, o których mówił Emanuel. Świadek Emanuela, Mee Kim-Chavez, występująca w roli przyjaciółki rodziny, stwierdziła jednak, że osobiście pomagała żonie polityka, Amy Rule, zapakować około 30 pudełek z rodzinnymi pamiątkami i umieścić je w niskim korytarzu umożliwiającym dostęp do węzłów sanitarnych i innych urządzeń, tak zwanym „crawl space”, do którego przypuszczalnie państwo Halpin nie posiadali dostępu, a który, według zeznań świadka, został zamknięty przy pomocy zasuwki umieszczonej tam przez jej męża.
Zagadkowa zawartość piwnicy w domu Emanuela jest jednym z koronnych dowodów Emanuela na mocne związki z Chicago. Wiele wskazuje na to, że walka wyborcza będzie rozgrywać się w oparciu o prawną interpretację tego, co naprawdę znaczy mieszkać w Chicago i czy Emanuel może skorzystać z wyjątku prawnego przysługującego rezydentom pełniącym służbę w rządzie federalnym.
EZ