Zaczęło się od anonimowego telefonu na policję. Starsza kobieta informowała, że grupa ludzi przenosi wielkie, kartonowe pudła do złotego Chryslera Town & Country zaparkowanego na poboczu ulicy. Jedno z nich spadło i wysypał się biały proszek.
Policja udała się na miejsce zgłoszenia, ale po wspomnianej grupie oraz samochodzie nie było już śladu. Na środku jezdni leżało jednak pudło zawierające 280 funtów narkotyku. Nikogo nie aresztowano, nie wiadomo też, kto porzucił pakunek.
RJ