Eksperci twierdzą, że tym razem nie powtórzy się sytuacja sprzed roku, gdy zagrożeni byliśmy pandemią świńskiej grypy. Powinniśmy jednak uważać, gdyż nawet typowy sezon jest dla nas niebezpieczny. Średnio każdego roku w wyniku powikłań umiera w całym kraju od 3 do nawet 40 tysięcy osób.
Stanowy Departament Zdrowia donosi, że liczba potwierdzonych przypadków zarażenia różnymi odmianami wirusa grypy osiągnęła tradycyjny dla naszego regionu poziom. Jeśli więc ktoś odczuwa typowe dla tej choroby objawy – czyli gorączkę, bóle mięśni i suchy kaszel – istnieje spore prawdopodobieństwo zarażenia.
Szpitale i gabinety lekarskie donoszą, że częściej, niż zwykle mają do czynienia z influenzą typu B, która zazwyczaj pojawia się pod koniec sezonu. Rozpoznane objawy mają też nieco cięższy przebieg, niż zwykle.
Lekarze przypominają jednocześnie, że nie jest za późno na szczepienie. Według CDC (Centrum Kontroli Chorób Zakaźnych) występujące obecnie odmiany i szczepy wirusa, włączając w to H1N1, są wyjątkowo dobrze reprezentowane w wyprodukowanych na ten rok szczepionkach. Poza tym należy pamiętać, że po jej przyjęciu organizm potrzebuje ok. 2 tygodni na uzyskanie odporności.
Badania przeprowadzone na University of Chicago wykazały, iż osoby chore w ubiegłym roku na tzw. świńską grypę uzyskały wyjątkową odporność na wszelkie jej odmiany.
Naukowcy twierdzą, że jest to kolejny dowód, iż w przyszłości będzie można wyprodukować jedną, uniwersalną szczepionkę chroniącą nas przed wszystkimi odmianami wirusa grypy.
RJ