Po dwóch latach zawieszenia do szkół publicznych naszego stanu powróciła wprowadzona przez legislaturę w 2007 r. „minuta ciszy”. Ma ona służyć jako „okazja do modlitwy lub zamyślenia nad przyszłymi wydarzeniami dnia".
Stanowa Rada Edukacji poinformowała wszystkie placówki, iż zakaz wprowadzony przed dwoma laty już nie obowiązuje. Stało się tak dzięki decyzji federalnego sądu apelacyjnego, który uznał, że jest ona jednak zgodna z konstytucją.
„Na początku dnia, tuż po porannych komunikatach i przysiędze każda klasa powinna zrobić 10-15 sekundową przerwę” – przeczytać można w komunikacie wysłanym do szkół. Ustawa o nazwie „The Silent Reflection and Student Prayer Act” została przyjęta przez stanową legislaturę w październiku 2007 r. i miała służyć jako okazja do cichej modlitwy lub zamyślenia nad przyszłymi wydarzeniami dnia. Jej żywot jednak nie był długi.
Od początku wywoływała ona wiele kontrowersji. Pierwszymi osobami, jakie publicznie sprzeciwiły się porannej modlitwie był znany ze swych ateistycznych poglądów Rob Sherman, gospodarz jednego z lokalnych programów radiowych typu talk show oraz jego córka, Dawn, uczennica publicznej szkoły średniej. Złożyli oni odpowiedni pozew w sądzie domagając się zlikwidowania chwili ciszy, gdyż niezgodna była ona z ich poglądami. Sąd uznał wówczas ich rację i oznajmił, iż jest to zamaskowana próba wprowadzenia religii do szkół, zawieszając ustawę w styczniu 2009 r.
„Akt ten jest delikatną próbą zmuszenia uczniów w różnym wieku do religijnych rozważań" - uznał przed dwoma laty sędzia Robert W. Gettleman.
Odwołanie od tej decyzji trafiło do Sądu Apelacyjnego 7 okręgu, który dopiero w październiku ubiegłego roku uznał, iż „minuta ciszy” nie zmusza nikogo do modlitwy w związku z czym zachowana została linia rozdziału kościoła od państwa, a tym samym nie są łamane zapisy Konstytucji. W związku z postanowieniem sądu stanowa Rada Edukacji przywróciła w tym tygodniu „minutę ciszy” w szkołach publicznych Illinois.
Podobna sytuacja miała miejsce w 2003 r. w Teksasie, gdzie wprowadzono podobny zapis. Tam jednak sprawa zakończyła się znacznie szybciej. Sędzia Barbara Lynn odrzuciła pozew przeciwko ustawie już w pierwszej instancji uznając, że jest ona zgodna z Konstytucją i ukryte wprowadzanie religii do szkół nie jest jej celem..
RJ