Setki osób z całych Stanów Zjednoczonych i Kanady chcą zaadoptować trzymiesięcznego, bezpańskiego szczeniaka, który w piątek poddany został uśpieniu przez Departament Kontroli Zwierząt z miasteczka Sulphur w Oklahomie, a w sobotę rano pracownicy miejscy znaleźli go żywego w pojemniku przeznaczonym na martwe zwierzęta.
Szczeniak był jednym z pięciu bezpańskich psów schwytanych na ulicach miasta i skierowanych do eutanazji tego dnia. Pracownik departamentu, Scott Prall, w piątek po południu przeprowadził zabieg. Trzymiesięczny pies znaleziony został wcześniej w pobliżu schroniska i niemal natychmiast przeznaczony został do uśpienia.
Otrzymał dwa zastrzyki – jeden w przednią łapę, drugi bezpośrednio w serce – każdy z nich śmiertelny. Następnie został wrzucony do dużego pojemnika przeznaczonego na martwe zwierzęta.
W sobotę rano ten sam pracownik departamentu kontroli przyjechał do pracy i usłyszał dziwne dźwięki. Szczeniak starał się wydostać z wysokiego kubła na śmieci. Spojrzał w górę i zobaczył zaglądającego do środka Scotta Pralla.
Mężczyzna nie próbował już niczego. Natychmiast zawiózł psa do weterynarza, gdzie po badaniu okazało się, że jest on w dobrej kondycji.
Informację o tym wydarzeniu umieszczono na stronie schroniska z miejsca wzbudzając olbrzymie zainteresowanie internautów. Marcia Machtiger z Pittsburga natychmiast wysłała 100 dolarów na zapewnienie opieki psu przez kolejny tydzień.
Mała dziewczynka z miejscowości, gdzie doszło do zdarzenia nazwała szczeniaka Wall-e, tak jak na imię miał robot w kreskówce Disneya i umieściła jego zdjęcie na stronie Facebook.
Przez ostatnie kilka dni setki osób zaproponowały opiekę nad zwierzęciem, które cudem uniknęło śmierci.
Weterynarze nie potrafią wyjaśnić zagadki. Niewielki szczeniak otrzymał podwójną, śmiertelną dawkę usypiającego zastrzyku. Teoretycznie nie powinien żyć.
„Został poddany eutanazji właściwie dwukrotnie – mówi Amanda Kloski, która jako pierwsza zajęła się Wall-ym po przywiezieniu go do kliniki – To zmartwychwstanie, chęć do życia i przypadek niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia”.
Przy okazji tego tematu informacja pochodząca z Chicago.
39-letni Joseph Clapton aresztowany został przez policję i odpowie za znęcanie się nad własnym psem po tym, jak chicagowscy policjanci zobaczył, w jaki sposób wyprowadza on na spacer swego kilkumiesięcznego szczeniaka.
Pies do obroży przymocowaną miał smycz, a do niej wielką, samochodową oponę. Z trudem przesuwał ją po kilka cali po trawniku. Zapytany przez oficerów patrolujących okolicę o cel tego działania odpowiedział, że buduje psu mięśnie.
Podobno znalazł instrukcje w internecie.
RJ