----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

10 marca 2011

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Jeszcze trzy miesiące temu był prezydentem Cook County – najważniejszego, najbardziej wpływowego powiatu posiadającego największy budżet w Illinois, jeśli nie w kraju. Po przegranych wyborach pozostał bez pracy i podobnie jak tysiące innych mieszkańców Illinois stara się o zasiłek. Szanse, że go otrzyma są jednak niewielkie.

 

Nowo wybrana prezydent powiatu, Toni Preckwinkle, złożyła oficjalny protest przeciw przyznaniu mu jakichkolwiek świadczeń.

„(...) Były prezydent rady powiatu rzeczywiście złożył odpowiednie podanie – podają źródła bliskie obecnej administracji – Protest stąd, że jako były, wybierany w głosowaniu funkcjonariusz publiczny nie spełnia on podstawowego warunku”.

Chodzi o zarobki i obliczaną na ich podstawie wysokość zasiłku. Jak tłumaczą pracownicy Illinois Department of Employment Security, którzy nie chcą jednak komentować tego konkretnego przypadku, wynagrodzenie otrzymywane podczas pracy na wybieralnym stanowisku nie jest brane pod uwagę przy wyliczeniach. To tak, jakby Todd Stroger nic nie zarobił w ostatnich latach mimo, że jego pensja wynosiła ponad $170, 000 rocznie.

„Kiedy ktoś ubiega się o zasiłek, jego tygodniowy dochód jest podstawą wysokości świadczeń – mówi rzecznik prasowy departamentu, Greg Rivara – Może on pochodzić z jednego źródła lub kilku, jednak według prawa zarobki na wybieralnym stanowisku nie mogą być brane pod uwagę”.

Czyli lata na takim stanowisku dla urzędnika przyznającego zasiłek dla bezrobotnych nie mają znaczenia. To tak, jakby osoba taka w ogóle w tym czasie nie pracowała i nie zarobiła nawet jednego centa.

Zapis ten dyskwalifikuje więc Strogera. O wiele prościej byłoby, gdyby był zwykłym pracownikiem powiatu lub prywatnej firmy. Prościej byłoby mu udowodnić, że pracę stracił nie ze swojej winy, ale na przykład z powodu redukcji. W tym przypadku prawo postrzega to jako zwolnienie ze stanowiska przez wyborców, za niewłaściwe wykonywanie swych obowiązków i powierzonych zadań.

Kiedy na początku grudnia ubiegłego roku Todd Stroger opuszczał swe biuro po przegranych wyborach zapowiadał, że zajmie się ubezpieczeniami lub lobbingiem. Nie wykluczał powrotu do polityki.

Gdyby mimo przeszkód świadczenia zostały mu przyznane, to bazując na ostatnich zarobkach w wysokości ok.$170,000 rocznie, otrzymywałby tygodniowo sumę $530.

RJ

 

 

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor