Do tej pory jako jedyny kraj europejski należący do strefy Schengen nie byliśmy objęci bezwizową wymianą turystyczną. Udało nam się spełnić większość warunków, jednak wciąż liczba odmów wiz w konsulatach przekraczała 3% całkowitej liczby składanych wniosków. W związku z tym grupa amerykańskich legislatorów proponuje zmianę przestarzałych kryteriów dotyczących ruchu bezwizowego. Zamiast brać pod uwagę odmowy należy kierować się liczbą osób nielegalnie przedłużających pobyt.
Podczas niedawnych uroczystości związanych z obchodzonym w Illinois Dniem Pułaskiego trzech legislatorów z naszego stanu – senator Mark Kirk i kongresmani Mike Quigley oraz Dan Lipinski – zapowiedzieli próbę zmian obowiązujących, i według nich przestarzałych, przepisów regulujących ruch bezwizowy do USA.
Projekt proponuje zmianę kryterium wejścia do programu, w którym uczestniczy obecnie 36 krajów. Warunkiem udziału w programie jest zejście danego kraju poniżej progu 3 proc. odmów wiz. Polska tego warunku nie spełnia.
Według nowej propozycji do programu ruchu bezwizowego mogłyby wejść kraje, z których odsetek obywateli nielegalnie przedłużających pobyt w USA, czyli pozostających tu po wygaśnięciu ważności wizy, nie przekroczy 3 proc. Według tych nowych kryteriów Polska kwalifikowałaby się, gdyż obecnie odsetek ten w przypadku obywateli Polski nie przekracza 2 proc.
Projekt ustawy zachęca też do większej wymiany informacji dotyczących bezpieczeństwa między USA a krajami wchodzącymi do programu ruchu bezwizowego. Pomysłodawcy zmian podkreślili na konferencji, że Polska jest dziś jednym z nielicznych krajów europejskich, których obywatele muszą się starać o wizy przy wjeździe do USA mimo, że jest jednym z najbardziej lojalnych sojuszników USA w Europie oraz członkiem NATO i Unii Europejskiej.
Projekt odpowiedniej ustawy już trafił do Senatu, gdzie współsponsoruje go Barbara Mikulski z Maryland, znana z poparcia dla wcześniejszych inicjatyw w sprawie wiz.
Przebywający kilka dni temu w Stanach Zjednoczonych szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski w nawiązaniu do inicjatywy amerykańskich kongresmenów powiedział, że cieszy go ten projekt, jednak wizy do USA nie są dla Polaków już tak atrakcyjne jak kiedyś. Powód to m.in. fakt, że mogą oni już podejmować legalną pracę i podróżować po całej Unii Europejskiej.
„Uważam, że wizy do Stanów Zjednoczonych nie są dla nas już takim wielkim tematem, jak były jeszcze dobrych parę lat temu, gdyż po pierwsze przyznawane są na 10 lat, a po drugie Polacy mogą podróżować i pracować legalnie w całej Unii Europejskiej" – mówił minister spraw zagranicznych RP.
Przy okazji Sikorski powtórzył swój apel do Polaków, aby trzymali się wyznaczanych w wizach terminów powrotów do kraju.
Emocje związane z nową inicjatywą studzi nieco polski MSZ. Rzecznik ministerstwa, Marcin Bosacki powiedział , że inicjatywa jest znana jego resortowi:
„ Wiemy o tych wysiłkach, jesteśmy z nich zadowoleni, ale jeśli chodzi o ich efekty, to poczekamy, aż te rezolucje zostaną wprowadzone w życie” – mówił ostrożnie.
Podczas grudniowej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Stanach Zjednoczonych prezydent USA Barack Obama wyraził nadzieję, że wizy dla Polaków zostaną zniesione przed końcem jego kadencji, która upływa w 2013 r. Zadeklarował też, że sprawa ta jest dla niego priorytetem.
RJ