Chicago Police Board poszukuje już kandydatów na stanowisko superintendenta miejskiej policji. Zainteresowane osoby mogą składać podania od środy. Wydaje się, że najważniejsze pytanie, na które muszą odpowiedzieć przed radą zainteresowani nie dotyczy przestępczości, czy walki z gangami, ale metody na podniesienie morale wśród szeregowych policjantów.
Zaufanie do byłego szefa policji w szeregach departamentu był niskie od początku, czyli 2008 r., gdy objął on to stanowisko. To z kolei wpływało podobno na wyniki pracy i zaangażowanie. Nowy superintendent ma przede wszystkim odzyskać poparcie swych podwładnych, co obok zwykłych, codziennych obowiązków szefa departamentu będzie jego głównym zadaniem.
Kandydaci pragnący zastąpić Weisa mają czas do 11 kwietnia na złożenie podań i muszą odpowiedzieć na cztery pytania. Pierwsze już znamy, pozostałe trzy podobne są do zadawanych w 2007 roku, czyli podczas ostatnich, ogólnokrajowych poszukiwań: jakie są twoje dotychczasowe osiągnięcia; w jaki sposób zamierzasz zmniejszyć przestępczość; jak wpłyniesz na zróżnicowanie pracy i zatrudnienia w departamencie.
Na pytania te prawdopodobnie potrafiłby w zadowalającym stopniu odpowiedzieć Terry Hillard, pełniący obecnie w zastępstwie funkcję superintendenta, ale już zapowiedział, że robi to tylko chwilowo na specjalną prośbę burmistrza Daley i Rahma Emanuela, który 16 maja ma objąć najwyższe stanowisko w mieście. Na pytanie, czy ewentualnie rozpatrzyłby powrót do departamentu odpowiedział z uśmiechem, ale zdecydowanie: „Nigdy w życiu”.
Rada Policji ma teraz trzy miesiące na przedstawienie trzech finalistów zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań. Zwycięzcę wybierze Emanuel, który kilka dni temu z podziwem mówił o osiągnięciach Charles`a Ramsey, który kilkanaście lat temu pełnił już w Chicago tę funkcję, później pracował jako superintendent w kilku dużych miastach włączając w to Waszyngton, obecnie nadzoruje pracę policji w Filadelfii.
Ramsey przyznał, że burmistrz-elekt już się z nim kontaktował proponując powrót do Chicago.
„Jest to kusząca propozycja, zwłaszcza, że to moje rodzinne miasto i mam tam najbliższych. Ale od mojego wyjazdu minęło wiele lat, sporo się zmieniło” – powiedział Ramsey w rozmowie z dziennikarzami.
Prawdopodobną motywacją byłyby w tym przypadku pieniądze. Ramsey zarabia jako szef policji w Filadelfii $185.000 rocznie i pobiera $95.000 emerytury za pracę na tym samym stanowisku w latach 90. w Chicago. Do tego nie jest zobowiązany kontraktem ale, jak sam zaznacza, ma bardzo przyjazne stosunki z burmistrzem tego miasta.
Chicago nie jest mu na razie w stanie zagwarantować pensji Weis`a, która wynosiła $310.000 rocznie. Był to najwyższy zarobek przyznawany jakiemukolwiek pracownikowi miejskiemu w historii naszego miasta i uzyskany dzięki połączeniu dwóch odpowiedzialnych stanowisk – przynajmniej przez pierwsze miesiące 2008 r.
Ramsey mógłby liczyć na standardowe $185 tysięcy, tyle też otrzymywał poprzednik Weis`a, tyle dostają inni superintendenci w kraju. Musiałby dodatkowo zrezygnować z emerytury chicagowskiej, więc finansowo taki zabieg mu się nie opłaca. Nie wiadomo jednak z jakich uprawnień skorzysta Rahm Emanuel i jakich argumentów użyje. Na razie Ramsey kuszony jest perspektywą powrotu i nie odrzuca tej możliwości.
Na pytanie, w jaki sposób poradziłby sobie z niskim morale wśród policjantów Ramsey odpowiada, że to nie jest trudne:
„Wystarczy wziąć udział w kilku porannych zebraniach, pokazać się w różnych dzielnicach, dowiedzieć, czy czegoś im nie potrzeba i dać do zrozumienia, że mogą na mnie liczyć”.
Czasu jest niewiele, gdyż nowy burmistrz chciałby już mieć nowego szefa policji w dniu inauguracji, czyli 16 maja, a to poważnie ogranicza poszukiwania. Wprawdzie Emanuel obiecał podporządkować się prawom i procesom obowiązującym podczas zatrudniania nowego superintendenta, to jednocześnie prowadzi poszukiwania na własną rękę.
„Gdy chodzi o bezpieczeństwo miasta, to nie możemy marnować czasu” – mówił niedawno rzecznik przyszłego burmistrza.
Nawiązał do ostatniego naboru w 2007 i 2008 r. gdy składał się on z 3 etapów, ciągnął miesiącami, był kosztowny za sprawą ogólnokrajowych ogłoszeń i wysokiej liczby kandydatów.
Sympatia, jaką okazuje Emanuel wobec obecnego szefa policji w Filadelfii nie oznacza jeszcze, że ma on największe szanse. Wszystko może się zdarzyć:
"Chicago to druga co do wielkości formacja policyjna w kraju. Ilu ludzi miało możliwość pracować z taka grupą, ilu jest sobie w stanie z tak dużym departamentem poradzić?" – pytają członkowie Police Board odpowiedzialni za wstępne poszukiwania. Do tej pory nie wiadomo, czy podobnie jak w latach poprzednich miasto zwróciło się o pomoc do Police Executive Research Forum – PERF. Jest organizacja pomagającą w podobnych poszukiwaniach. Do tej pory pomogła ona ponad 60-ciu miastom w zatrudnieniu właściwej osoby. To właśnie ta grupa pomogła w podkupieniu przed laty słynnego szefa nowojorskiej policji, Williama Brattona przez Los Angeles i w kilku innych, głośnych nominacjach policyjnych. PERF zostało zatrudnione przez Chicago 4 lata temu, jednak żaden z jej kandydatów nie uzyskał wystarczającego poparcia.
RJ