Sąd Najwyższy Illinois wysłuchał we wtorek argumentów w sprawie, która może zdecydować o tym, czy więźniowie posiadający pracę będą oddawali swe wynagrodzenie w ramach zwrotu kosztów ich utrzymania.
Odsiadujący wyrok 60 lat za morderstwo i włamanie Kensley Hawkins w ciągu ostatnich 21 lat zaoszczędził $11,000 odkładając miesięcznie $75 z pieniędzy zarobionych przez siebie przy składaniu mebli w więzieniu.
Illinois chce teraz zabrać mu wszystkie oszczędności w ramach zwrotu kosztów utrzymania. Stan wyliczył, że jego dotychczasowy pobyt za kratkami kosztował podatników ok. 465 tysięcy dolarów.
Według obowiązującego obecnie prawa Illinois może przejąć aktywa wartości powyżej $10,000 w celu odzyskania wydatków na utrzymanie takiej osoby. Jednak adwokat reprezentujący Hawkinsa przypomina, iż chodzi o pieniądze uzyskane w ramach otrzymania spadku, emerytury, czy sprzedaży. Nie może jednak przejąć pieniędzy zarobionych w czasie wykonywania więziennej pracy.
Jeśli stan uzyska pozwolenie sądu na przejęcie tych pieniędzy, wówczas dojdzie do sytuacji, w której więźniowie nie będą starali się o pracę, która może dać im nowy zawód po wyjściu na wolność.
“Nie sądzę, by stan lub departament więziennictwa zdawał sobie sprawę z konsekwencji – mówi David Simonton, adwokat Hawkinsa – Mam nadzieję, że Sąd Najwyższy spojrzy na sprawę z innej perspektywy, zwłaszcza dobra publicznego i zda sobie sprawę, że legislatura popełniła błąd przygotowując nowe przepisy”.
Prawo stanowe pozwala jednak w tej chwili na przejęcie przez departament więziennictwa 3% zarobku osób przebywających w placówkach penitencjarnych. W związku z tym odliczone juz zostało i odebrane $751 z zaoszczędzonych przez Hawkinsa 11 tysięcy.
Sprawa ta może być precedensem, który pozwoli stanowi przejmować całość zarobku więźniów. Wówczas nie będą oni starali się o zajęcie, które nie jest obowiązkowe, a w wielu przypadkach pozwala na szybszą rehabilitacje po wyjściu na wolność.
RJ