----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

24 marca 2011

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Musimy być na to przygotowani. Tę różnicę będziemy odczuwali coraz bardziej: pomiędzy nami, Polakami zakonserwowanymi w tradycyjnej polskości z dala od Ojczyzny, a nimi – Polakami żyjącymi w Polsce, która jest częścią Zjednoczonej Europy.

Kilka lat temu podczas krótkiego pobytu w Warszawie natknęłam się na wielki kiermasz w centrum miasta. Kierowana do młodych ludzi kampania promowała Unię Europejską pod hasłem “Silna Polska w silnej Europie”, a kolorowe foldery i ulotki, którymi zasypana była stolica, odnosiły się do wielu aspektów życia z perspektywy Europy, nierzadko przeciwstawiając interesy Europejczyków interesom Amerykanów. Krótki spacer wśród kolorowych stoisk rozstawionych na Nowym Świecie uświadomił mi, że czas nie stoi w miejscu i że, jeśli chcę utrzymać kontakt z polską rzeczywistością, muszę się jej uczyć na co dzień. Włączenie Polski do Europy oznacza zmiany, które nas – żyjących z dala od kraju, zaskakują. Większości osób kojarzyło się to głównie z otwarciem granic, a więc z wyjazdami do pracy, swobodną wymianą towarów, podróżami, z bezpośrednim dostępem do europejskiego-światowego stylu życia (na kawę, na zakupy, na mecz, na koncert – do Londynu czy do Berlina) itd. Od tamtego czasu wielokrotnie miałam okazję rozmawiać o tym z przyjaciółmi i znajomymi w Chicago. Mamy podobne odczucia: nie braliśmy pod uwagę, że zmiana warunków życia zmieni ludzi – oznacza transformację Polaka w Europejczyka i często czujemy się zaskoczeni, a nawet skonsternowani w  różnych sytuacjach.

A przecież nie ma w tym niczego nowego: interesy Europy często i w sposób naturalny różnią się od interesów USA, które dotyczą z kolei nas bezpośrednio. Musimy więc oswoić się z myślą, że nie zawsze to, co leży w interesie Polaka-Europejczyka, będzie się nam podobało, albo będzie dla nas – Polaków żyjących poza Europą – korzystne.

Zmiany stylu życia Polaków na przestrzeni kilku ostatnich lat są niewątpliwie zauważalne, dotyczą wielu dziedzin, a ich przyczyny leżą w wielu skomplikowanych procesach oraz reakcjach zachodzących w życiu społeczeństwa, uwolnionych przez nowe uwarunkowania. Jak się okazało, na szczęście i na nieszczęście z chwilą otwarcia granic nie zadziałała reguła “naczyń połączonych”. Chwilowe zamieszanie, dla jednych euforia, dla innych panika – minęły i ustąpiły miejsca procesom przemian, które w niektórych dziedzinach są szybkie i widoczne gołym okiem, w innych będą trwały długie lata. Nie zawsze są to zmiany pozytywne, nie zawsze zrozumiałe, nie zawsze odpowiadają oczekiwaniom. Wielkie tu pole do badań dla socjologów i psychologów – ale jak mamy sobie z tym radzić na co dzień my, z dala od Polski?
I czy w ogóle zjawisko to dotyczy nas bezpośrednio, czy możemy pozwolić sobie na to, aby go tylko obserwować z daleka. W gruncie rzeczy nie tak łatwo zmienić naród…

Od kilku lat bacznie obserwuję przejawy tych przemian podczas moich wizyt w kraju i poprzez internet. Sugeruję Państwu to samo. Polska się zmienia – odbiega coraz dalej od obrazu, jaki pamiętamy sprzed kilkunastu, kilu lat, nawet sprzed roku. Musimy się jej uczyć niekoniecznie angażując się w polityczne zawieruchy, których nie możemy rozumieć z daleka, ale interesując się codziennym życiem ludzi, wydarzeniami kulturalnymi, edukacją, historią, która codziennie jawi się inaczej i którą jakże często musimy poznawać i rozumieć na nowo…

Im więcej wykażemy elastyczności i zrozumienia dla tej nowej rzeczywistości, tym lepiej będą się układały nasze stosunki z rodziną i przyjaciółmi, tym lepiej będziemy się czuli w rodzinnym mieście, tym chętniej utrzymamy dalsze kontakty z Polską. Dzisiejszy kryzys gospodarczy dodatkowo zmienia nasze relacje z rodzinami, a więc sytuacje często są delikatne i wymagają zwiększonej wrażliwości po obu stronach oceanu.

We wrześniu odbędzie się we Wrocławiu Europejski Kongres Kultury, a jeszcze wcześniej, bo już od 1 lipca centrum życia Wspólnoty Europejskiej przeniesie się do Polski – na 6 miesięcy polskiej prezydentury w Europie. To czas historycznych przemian. Możemy w nich aktywnie uczestniczyć, być blisko, starać się je zrozumieć – aby nie stracić kontaktu z nową Polską i – aby znaleźć w niej nadal własną przestrzeń. Jest to możliwe dzięki internetowi. O tym, że Rząd RP nie pozostawia tych przemian przypadkowi – za tydzień. Gorąco polecam stronę: www.culturecongress.eu

Barbara Bilszta

 

 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor