Izba Reprezentantów naszego stanu przegłosowała obniżkę pensji legislatorów. Jest ona bardzo symboliczna, nie ma większego wpływu na budżet, ale ma wielkie znaczenie propagandowe. Politycy chcą w ten sposób powiedzieć: jest recesja, więc zaciskamy pasa tak, jak wy. W tym samym czasie nowy skarbnik Illinois zadecydował, że w ramach oszczędności będzie korzystał z papeterii z wydrukowanym nazwiskiem swego poprzednika zamazując czarnym flamastrem jego imię i dopisując pod spodem swoje.
Obniżka pensji legislatorów wyniesie ok. $70 tygodniowo, w co włączona jest już obniżka podstawowej płacy o 10 proc.
Ma być znakiem, że politycy odczuwają spowodowany recesją ból wyborców – mówi sponsor ustawy, demokratka Michelle Mussman z Schaumburga.
Według projektu prawodawcy otrzymywaliby około 61,000 dolarów podstawowej pensji rocznie, która obecnie wynosi 67,836 tysięcy. Ale... prawo to zaczęłoby obowiązywać dopiero w styczniu 2013 r. Ponieważ legislatorzy zostali juz zmuszeni do wzięcia 12 bezpłatnych dni wolnych w roku, ich dochód związany z wykonywanym zajęciem zmniejszyłby się o ok. $70 tygodniowo. Całkowite oszczędności dla stanowego budżetu, a tym samym podatników, wyniosłyby około $650,000.
Ustawa ta treścią nawiązuje do podobnej propozycji złożonej w przeszłości przez republikanów. Tamta ustawa jednak nigdy nie została poddana pod głosowanie.
„Obniżka płac w Sprngfield nie rozwiąże żadnych problemów budżetowych ale jest krokiem we właściwym kierunku. Sygnalizuje, że rozpatrujemy każdą możliwość ograniczania stanowych wydatków” – powiedział republikanin Jason Barickman reprezentujący Champaign, jeden z autorów wcześniejszej, podobnej ustawy.
Przeciw propozycji głosowała między innymi Monique Davis, demokratka z Chicago, która uważa, że nie wzięto w niej pod uwagę prawodawców pracujących na rzecz stanu siedem dni w tygodniu.
„Myślę, że moglibyśmy znaleźć lepszą ustawę, która pomogłaby w reelekcji – powiedziała Davis – Dla niektórych z nas to jedyny dochód”.
Obecna stawka roczna została wprowadzona w 2008 roku. Wcześniej legislatorzy otrzymywali $57,619. Warto pamiętać, że nie jest to praca pełnoetatowa. Dla większości wybieranych przez nas polityków jest to dodatkowe zajęcie, często poboczne.
Ustawa ma teraz trafić do Senatu Illinois, który podejmie decyzję w sprawie ewentualnego nad nią głosowania.
W tym samym czasie wielkie zmiany ogłoszone w biurze skarbnika stanowego, choć przekładają się one na bardzo małe oszczędności w skali całego budżetu. Wybrany trzy miesiące temu na to stanowisko Dan Rutherford zapowiedział w czwartek, że ogranicza swój budżet.
„Nowa miotła zamiata lepiej” – powiedział w czasie konferencji prasowej zorganizowanej na parkingu przed stanowym Capitolem.
Nie rozwodził się wiele na temat najmniejszych posunięć oszczędnościowych, takich jak na przykład wykorzystywanie papeterii swego poprzednika, dzięki czemu zaoszczędzi kilkaset dolarów na druku nowych dokumentów.
„Suma jaka w ten sposób zaoszczędzimy nie ma większego znaczenia dla 53 mld. budżetu – mówił skarbnik Illinois - Ale pokazuje, że jeśli można coś zrobić taniej, to powinno się to robić. Poza tym pokazuje mieszkańcom stanu, że agencje i departamenty zaciskają pasa podobnie jak małe, prywatne biznesy”.
Rutherford zwrócił uwagę dziennikarzy na inne, nieco większe oszczędności. Należy do nich zmniejszenie liczby samochodów oddanych do dyspozycji jego biura z 12 do 6 sztuk (w ten sposób wyjaśniło się, dlaczego miejscem konferencji był parking przed Capitolem) oraz ograniczenie liczby telefonów komórkowych z 36 do zaledwie 10.
Kilka razy przyznawał, że to niewiele w skali ocenianego na 13 mld. deficytu Illinois, ale przekonywał, ze tego wymaga obecna sytuacja. Dodał, iz nowe technologie pozwalają taniej i lepiej zarządzać biurem:
„Świat się zmienił. Telefony Blackberry inaczej działały 4, czy 8 lat temu. Dziż mamy iPhony, które wtedy nie istniały” – tłumaczył Rutherford.
Według jego obliczeń taniej jest oddawać pracownikom pieniądze za benzynę i przejechane mile, niż utrzymywać dodatkowe sześć pojazdów. Wspomniane samochody będą wykorzystane przez inną agencję stanową lub sprzedane na aukcji.