----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

14 kwietnia 2011

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Dłuższy dzień i rok szkolny, uproszczony proces zwalniania słabych nauczycieli oraz utrudnienia w organizowaniu strajków i przedłużaniu kadencji – to tylko niektóre z punktów umowy ze związkami zawodowymi nauczycieli osiągnięte przez legislatorów po ponad pięciu miesiącach negocjacji.

 

„Wszystko jest przygotowane i uzgodnione” – powiedziała senator Kimberly Lightford, demokratka reprezentująca Maywood, która nadzorowała ponad pięciomiesięczne negocjacje pomiędzy związkami zawodowymi nauczycieli, społecznymi grupami reformatorskimi i radami szkolnymi.

Umowa, nad którą może dojść do głosowania jeszcze w tym tygodniu może okazać się równie ważna jak porozumienie z 1995 r. dające burmistrzowi Chicago pełną kontrolę nad miejską Radą Edukacji.

„Trudno przecenić jej znaczenie. To wielkie zmiany w sposobach podejmowania decyzji na wysokim szczeblu” – powiedział Robin Steans, szef organizacji Advance Illinois, jednej z grup naciskających na zmiany od wielu lat.

„Najwięcej zyskają na tym uczniowie. Jeśli ktoś rok temu zasugerował by, że dziś będziemy o tym dyskutowali podejrzewałbym go o przyjmowanie używek i zgłosił to odpowiednim władzom” – dodaje z uśmiechem Steans.

Umowa jest korzystna przede wszystkim dla nauczycieli, które zachowają prawo do strajku w Chicago i na przedmieściach, co powoli odbiera się im w innych stanach – choćby w sąsiednim Wisconsin, czy Ohio. Wydłużono jednak okres negocjacji związków z radami szkolnymi zanim na strajk zostanie wyrażona zgoda.

W Chicago, gdzie nie było strajku nauczycieli od 1987 r. żaden nie mógł się odbyć zanim strony nie poświęciły co najmniej 4 miesięcy na rozmowy po decyzji specjalnej komisji arbitrażowej oraz. Oprócz tego związki muszą wydać 10 dniowe ostrzeżenie i mieć poparcie co najmniej 75 proc. swoich członków.

W pozostałej części stanu wystarczyło, że większość członków opowiedziała się za strajkiem w głosowaniu.

„Illinois posiada umowę, która może służyć jako wzór dla innych stanów” – uważa Kenneth Swanson, prezydent Illinois Education Association.

Jednak w odczuciu Karen Lewis, szefowej związków nauczycieli niektóre elementy negocjacji wyglądały jak próba ograniczenia roli jej organizacji, a nie rzeczywista troska o prawdziwą reformę edukacji.

„Chcieli nam odebrać prawo do strajku – mówi Lewis – Kategorycznie odrzuciliśmy taką możliwość.

Związkom udało się też nieco złagodzić proponowana formę zwalniania niekompetentnych nauczycieli. Dyrektor szkoły będzie wystawiał opinię, ale decyzję podejmował będzie już kto inny. Umowa daje też możliwość wydłużenia dnia i roku szkolnego w Chicago, co w świetle obecnych przepisów jest niemożliwe. Nie oznacza to jeszcze, że tak na pewno się stanie, ale z ewentualnością taka należy się liczyć. Zwłaszcza, że obejmujący stanowisko burmistrza Rahm Emanuel opowiada się za takim rozwiązaniem. Wiąże się to jednak z poprawkami do umów z nauczycielami, którym w związku z wydłużeniem czasu pracy przysługiwałyby dodatkowe pieniądze i świadczenia.

Kolejną sprawą jest kadencja nauczyciela. Obecne przepisy właściwie gwarantują dożywotnie zajęcie, gdy już znajdziemy się w systemie. Według osiągniętej właśnie umowy nowy nauczyciel przyjmowany na cztery lata próbne musiałby uzyskać w co najmniej dwóch latach tego okresu „dobre” lub „doskonałe” wyniki i ewaluację swej pracy, by liczyć na stałe zatrudnienie. W tej chwili po czterech latach automatycznie otrzymują pracę, chyba że dystrykt zadecyduje, by nie przedłużać im kontraktu.

Poza Chicago nowa ustawa sprawiłaby, iż przy ewentualnych zwolnieniach nauczycieli staż ich pracy nie miałby tak wielkiego jak dotychczas znaczenia. Liczyć się będą przede wszystkim wyniki. Do tej pory podczas redukcji zatrudnienia w pierwszej kolejności zwalniani byli nauczyciele z najmniejszą liczba przepracowanych lat. Zapis ten nie dotyczy jednak Chicago, gdyż sprawa ta jest na razie tematem postępowania sądowego i wynik trudny do przewidzenia.

Nowością jest przyznanie kuratoriom prawa do cofnięcia licencji nauczycielskiej wobec osób osiągających niskie wyniki w nauczaniu. Po raz pierwszy „niekompetencja” będzie dokładnie określona przez prawo stanowe, co oznacza, że nauczyciel, który dwa razy w ciągu siedmiu lat otrzyma ocenę niedostateczną za swą pracę będzie mógł stracić certyfikat.

Jednym z pionierów dyskutowanej reformy była organizacja ze stanu Oregon o nazwie Stand for Children, która w ubiegłym roku zebrała prawie 3.5 mln. dolarów przeznaczonych na lobbing w poszczególnych komitetach politycznych zajmujących się szkolnictwem.

Odpowiadając na pytanie postawione w tytule można krótko odpowiedzieć: Tak.

W opinii większości specjalistów pakiet daje szansę na poprawę edukacji w Illinois, a tym samym podwyższenie wyników nauczania. Większość punktów osiągniętego porozumienia to postulaty od lat wysuwane przez wiele pozarządowych organizacji i grup społecznych nazywanych często „fundamentami reformy”.

RJ

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor