----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

14 kwietnia 2011

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

W sortowni pocztowej na międzynarodowym lotnisku O`Hare każdego dnia odkrywane są przesyłki zawierające po kilkadziesiąt fałszywych, stanowych dowodów tożsamości. Tylko w ubiegłym tygodniu znaleziono ich 500, a od stycznia już prawie 3 tysiące. Celnicy przekonani są, że większość z nich zamówiła u fałszerzy młodzież przygotowująca się do wiosennych wyjazdów na Florydę, gdzie podobnie jak w każdym innym miejscu, sprzedaż alkoholu w barze uwarunkowana jest wiekiem kupującego.

 

Większość fałszywek trafia do młodocianych studentów, nie wszystkie jednak. Służby federalne zwróciły w tym roku większą uwagę na zamorskie przesyłki pocztowe, gdyż w ramach prowadzonych akcji okazało się, że w wielu przypadkach pozwalają one nawet wejść na pokład samolotu rejsowego. Oczywiście drugą grupę odbiorców stanowią nielegalni imigranci, co tylko częściowo martwi policję, najpoważniejszy problem stanowią przestępcy i potencjalni terroryści.

Podrobione stanowe ID można kupić w internecie za niecałe $100. Produkowane są w Chinach przy użyciu nowoczesnego sprzętu, który doskonale kopiuje wprowadzony przed 17 lat w Illinois znak wodny na dokumencie.

Kupno nielegalnych dokumentów w internecie jest tak proste, jak nowej pary butów, czy książki. Jedynie przesyłka zamówionego towaru do USA nastręcza nieco problemów. Fałszywe ID wkładane są więc do innych przedmiotów i tu pomysłowość przemytników nie zna granic.

„Każda przesyłka trafia na taśmę w sortowni, gdzie sprawdza się poziom promieniowania radioaktywnego, następnie prześwietlana jest promieniami X, które pozwalają wykryć kontrabandę i zakazane przedmioty– mówi Brian Bell z agencji U.S. Customs and Border Protection – Jeśli jakiś element wzbudzi podejrzenie obserwującego monitory agenta przesyłka trafia do szczegółowej kontroli”.

Najczęściej znajdywane są narkotyki przemyślnie ukryte w przedmiotach codziennego użytku, jednak ostatnio coraz częściej agencja trafia na fałszywe dokumenty tożsamości. Wkładane są w podeszwy butów, w podwójne ścianki pudełek na biżuterię, pomiędzy kartki książek, etc.

Brian Bell ostrzega, że nie warto zamawiać fałszywych ID:

“Jeśli zostaniesz przyłapany na przyjmowaniu przesyłki, możesz zostać oskarżony o dystrybucję nielegalnych dokumentów, a to pozostaje w historii kryminalnej na całe życie”.

Młodzi ludzie podejmują jednak to ryzyko, gdyż chęć udziału w barowych imprezach podczas spring break jest zbyt wielka. Jednak nie tylko oni.

Służby celne informują, że nielegalne dowody tożsamości służą osobom handlującym ludźmi, przemycającym imigrantów przez południową granicę i sprzedawcom narkotyków. Mogą również posłużyć potencjalnym terrorystom do zatarcia po sobie śladów. W kilku przypadkach zdarzyło się, że fałszywy dokument pozwolił dostać się na pokład samolotu pasażerskiego bez wzbudzania podejrzeń ochrony.

Nikt nie ma wątpliwości, że przemyt i produkcja nielegalnych ID są niemożliwe do zatrzymania. W obecnych czasach nawet dziecko przy użyciu średnio zaawansowanego sprzętu może je wykonać. Kilka tygodni temu studenci zamieścili instruktażowe wideo w serwisie Youtube, które krok po kroku pokazywało proces podrabiania stanowego dowodu tożsamości na domowym komputerze.

RJ

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor