----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

21 kwietnia 2011

Udostępnij znajomym:

Reprezentujący Chicago w Waszyngtonie kongresman Luis Gutierrez nie wie, czy poprze starania Baraka Obamy o reelekcję. Zapowiada, że zrobi to pod warunkiem przeprowadzenia obiecanej reformy imigracyjnej najpóźniej w 2012 r.

„Bardzo chciałbym ponownie głosować na Baracka Obamę. Chcę pomagać i wspierać go w marszu przez cały kraj ku ponownemu zwycięstwu w wyborach – powiedział Gutierrez kilka dni temu – Nie mogę tego jednak zrobić. Nie mogę dopóki nie rozwiążemy konfliktu pomiędzy obecną administracją, a jej polityką imigracyjną”.

Kongresmen zaapelował do prezydenta, by użył swych przywilejów i wstrzymał deportacje osób, których dzieci są obywatelami Stanów Zjednoczonych.

„W naszym kraju żyje 4 miliony posiadających obywatelstwo dzieci nielegalnych imigrantów. Nie powinny one mieć rządu, którego głównym celem jest rozbijanie ich rodzin” – mówił Luis Gutierez.

Polityk przeczytał też publicznie treść przemówienia, jakie wygłosił w 2008 r. podczas kampanii prezydenckiej Barack Obama, w której powiedział on, że „obecny system nie sprawdza się i należy go zmienić”.

Podczas spotkania z wyborcami w chicagowskiej dzielnicy Pilsen Gutierez zgodził się, że obecna administracja prawdopodobnie nie byłaby w stanie od razu zmienić całego prawa imigracyjnego. Przekonany jest jednak, iż drobne zmiany można wprowadzić, na przykład pozwolić rodzicom urodzonych tu dzieci na pozostanie w kraju jeśli pomyślnie przejdą badanie historii kryminalnej i nie znajdą się w poważnej kolizji z prawem.

Luis Guttierrez, amerykański kongresmen latynoskiego pochodzenia, odbywa właśnie podróż po kilkunastu miastach, w czasie której zwraca uwagę na negatywne skutki deportacji dla rodzin nielegalnych imigrantów.

„Nie składałem przysięgi swojej partii. Ale partia obiecała coś ludziom – mówi Gutierez – Chcę się upewnić, że kompleksowa reforma imigracyjna jest możliwa i to niedługo. Mam wielką nadzieję, że stanie się to za czasów demokratycznej administracji, ale tak naprawdę to nie obchodzi mnie, kto tego dokona i czyja to będzie zasługa”.

Zapytany, czy w związku z tym zamierza głosować na innego, być może republikańskiego kandydata w zbliżających się wyborach prezydenckich powiedział, że „nie chodzi o republikańskiego kandydata, raczej o entuzjazm i zaangażowanie”.

Luis Gutierrez jest wielkim zwolennikiem programu Dream Act – propozycji federalnej pozwalającej młodym, nielegalnym imigrantom na podejmowanie studiów i służby wojskowej w USA w zamian za legalizację pobytu. Projekt ten po raz kolejny na początku roku przepadł w senacie. Chce również, by rząd dał podobna możliwość rodzicom urodzonych tu dzieci.

Nieco osamotniony w swej walce o prawa imigrantów Gutierrez jest wielkim zwolennikiem zmiany prawa. W 2009 r. zaproponował umożliwienie starań o legalizację pobytu prawie 12 milionom nielegalnie przebywających w USA osób pod warunkiem, że nie byli wcześniej karani, zapłacą zaległe podatki i nauczą się języka angielskiego. Projekt upadł, ale po nim pojawiły się kolejne. Większość polityków nie podziela jego poglądów, jednak do swych sprzymierzeńców zaliczyć może większość organizacji proimigracyjnych i większość prawników zajmujących się tymi sprawami.

RJ

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor