W styczniu zabrakło czterech głosów, tym razem zwolennicy zmiany stanowego prawa chcą mieć pewność, że wszystko pójdzie po ich myśli.
Reprezentant stanowy Lou Lang, główny sponsor ustawy, przypomina, że już 15 innych stanów oraz Dystrykt Columbia zdekryminalizowało użycie medycznej marihuany, w związku z czym w legislaturze Illinois sprzeciw wobec niej jest nieco mniejszy. Mimo wszystko zdobycie minimum 60 głosów nie będzie proste. Część legislatorów skłonna poprzeć wniosek zastąpiona została nowymi politykami, z których część ma inne poglądy na tę sprawę.
Jednak styczniowe głosowanie dotyczyło znacznie bardziej liberalnej wersji ustawy. Tym razem zaostrzone niektóre punkty, z wielu najbardziej kontrowersyjnych całkowicie zrezygnowano.
„To będzie najlepsze, najbardziej restrykcyjne i kontrolowane przez stan prawo w kraju” – mówi Lang.
Dotyczyć będzie wyłącznie osób cierpiących na nieuleczalne choroby, takie jak nowotwór, stwardnienie rozsiane, czy AIDS. Pacjent będzie mógł posiadać nie więcej, niż 2.5 uncji, nie będzie mógł prowadzić samochodu sześć godzin po jej zażyciu i nie będzie mógł jej samodzielnie hodować. Ustawa obowiązywałby przez 3 lata, po próbnym okresie legislatura miałaby zadecydować o jej ewentualnym przedłużeniu lub likwidacji.
Tym razem przychylny zmianom jest przewodniczący republikańskiej mniejszości, Tom Cross, który zmienił zdanie pod wpływem opinii weteranów.
„Wiele osób rozmawiających z reprezentantem Crossem, włączając w to weteranów, osoby chore i przedstawicieli środowiska medycznego zwracało uwagę na korzyści płynące z zastosowania marihuany w uśmierzaniu bólu związanego z niektórymi chorobami” – napisała w oświadczeniu Sara Wojcicki, rzeczniczka prasowa polityka.
Lang uważa, że to niespodziewane poparcie pomoże w zgromadzeniu wystarczającej liczby głosów już w przyszłym tygodniu. Wciąż jednak nie ma pewności co do wyniku, gdyż wielu zwolenników dekryminalizacji marihuany zostało zastąpionych po wyborach przez młodych polityków o innych poglądach. Na przykład reprezentujący Decatur Adam Brown zapowiedział sprzeciw, choć jego poprzednik, Bob Flider głosował w styczniu „Tak”.
„Nie chcę, by marihuana była dostępna dla ludzi, którzy łatwo mogą nadużyć prawa i samej substancji” – mówi Brown. Podobną opinię wyraża wielu innych reprezentantów stanowych i senatorów.
Sponsor ustawy, Lou Lang przypomina, że medyczna marihuana została już dawno zaakceptowana jako środek przeciwbólowy przy wielu poważnych schorzeniach, z którymi nie radzi sobie współczesna medycyna.
„To nie są narkomani, ludzie którzy są uzależnieni. To cierpiące osoby, które chcą się poczuć lepiej – przypomina Lang – Zawsze znajdzie się kilku polityków, którzy boją się juz samego słowa marihuana”.
Próbę legalizacji marihuany do celów leczniczych podejmowano w naszym stanie wielokrotnie. Różne wersje ustawy nie znajdywały jednak dotąd powszechnej akceptacji, choc z roku na rok poparcie dla nich rośnie. Walka z bólem i cierpieniami nieuleczalnie chorych na raka, AIDS, czy stwardnienie rozsiane jest głównym powodem ponawiania prób zmiany obowiązującego prawa – mówią zwolennicy dekryminalizacji tej substancji. Przytaczając przykłady osób poddanych chemoterapii i ich całkowitego uzależnienia od chemicznych środków przeciwbólowych Lang przekonuje, że medyczna marihuana byłaby dla nich alternatywą:
„Wiele niezbitych dowodów pokazuje, że byłaby ona dla nich wielką pomocą i nie rozumiem, jak ktokolwiek może być temu przeciwny".
Lang zwraca uwagę na polityczny aspekt dyskusji na ten temat i przyznaje, że krytycy podobnych ustaw najbardziej obawiają się ewentualnego nadużywania prawa. Od czasu, gdy Kalifornia zgodziła się w 1996 r. na używanie medycznej marihuany wielokrotnie pojawiały się opinie o zbyt łatwym do niej dostępie i szafowaniu receptami przez lekarzy.
Jednak, jak twierdzi Lang, rozpatrywana ustawa jest inna od przyjętej w Kalifornii i zawiera wiele ograniczeń. Zauważa również, że nikt nie krzyczy, gdy lekarze przepisują ogromne ilości morfiny, kodeiny i innych niebezpiecznych substancji w celu łagodzenia bólu.
„Problem się pojawia, gdy pada słowo cannabis” – mówi.
W całym kraju już 15 stanów i Dystrykt Columbia dopuszcza do użytku medyczną marihuanę, mimo, że w dalszym ciągu jej użycie w jakimkolwiek celu i w jakiejkolwiek postaci jest niezgodne z prawem federalnym.
Już w 1978 r. Illinois zgodziło się na używanie marihuany w celach medycznych. Zastosowanie i kontrolowanie tego prawa pozostawiono jednak w gestii departamentu zdrowia publicznego, który nigdy się powierzonym zadaniem nie zajął, pozwalając, by ustawa wygasła po kilku latach.
RJ