----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

26 maja 2011

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Średnia wieku mieszkańców naszego stanu jest coraz wyższa. Młodzi ludzie opuszczają Illinois poszukując lepszych warunków życiowych i zawodowych, uciekając przed podatkami i niesprzyjającymi porami roku. Dla władz stanowych oznacza to coraz wyższe wydatki na świadczenia i opiekę przy jednoczesnym spadku dochodu z podatków.

Opublikowane niedawno dane biura Census na 2010 rok określają średni wiek mieszkańców Illinois na 36.6 lat. Dekadę wcześniej, w 2000 r. wynosił on 34.7, a w roku 1990 zaledwie 32.8.

Średni wiek mieszkańców całego kraju wynosił w 2010 r. 37.2 lat i był wyższy o 1.9 niż dziesięć lat wcześniej. Widać więc, że starzeje się nie tylko Illinois, ale większość stanów.

Największe różnice zaobserwować można jednak na środkowym-zachodzie i północnym-wschodzie kraju. Zarówno starzejące się pokolenie tzw. baby boomers jak i młodzi ludzie przenoszą się w cieplejsze, często w znacznie lepszej kondycji gospodarczej rejony.

Ekonomiści nie mają wątpliwości: najnowsze dane dotyczące wieku to ostrzeżenie na przyszłość. Wydatki Illinois wzrosną, dochód spadnie. Dla naszego stanu borykającego się z rekordowym deficytem i wciąż poszukującego pieniędzy na spłatę zaległych długów starzejące się społeczeństwo oznacza kłopoty finansowe. Coraz więcej będzie wydatków na świadczenia zdrowotne i emerytalne, coraz mniejsza liczba osób w wieku produkcyjnym przynosząca dochód, choćby w postaci podatków.

„Konsekwencje takiego stanu są właściwie niekończące się” – mówi Matthew Hall, socjolog z University of Illinois.

Starzejące się społeczeństwo oznacza nie tylko zmniejszającą się liczbę osób w wieku produkcyjnym, ale coraz szybciej rosnącą liczbę kolejnych przechodzących na emeryturę. Przy zwiększającym się zatrudnieniu stanowym i federalnym oznacza to coraz wyższe koszty dla lokalnych samorządów i coraz większe trudności ze zdobyciem funduszy.

Na całym środkowym-zachodzie, zwłaszcza w rejonach wiejskich ucieczka mieszkańców widoczna jest od lat. Przyspiesza to nie tylko proces starzenia tych rejonów, ale również ich ubożenia.

Na drugim końcu skali znajdują się rejony miejskie, zwłaszcza duże, które są wciąż w stanie przyciągnąć aktywnych zawodowo mieszkańców. Przykładem może być Chicago, gdzie ogólna liczba mieszkańców stopniowo spada, ale miasto przyciąga młodych, aktywnych zawodowo.

Dzięki temu zdrowsza jest tu ekonomia i system podatkowy, co sprawia, że Chicago mimo recesji, starzenia się społeczeństwa, czy długów wciąż kwitnie. Niestety, nie można tego powiedzieć o reszcie stanu.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor