Większość kierowców przekonana jest, że rowerzystom wolno wszystko, a w razie stłuczki wina zawsze spada na prowadzącego pojazd mechaniczny. Okazuje się, że policja ma nieco inne zdanie, dlatego w centrum miasta przeprowadzono jednodniową akcję wymierzoną w jednoślady łamiące prawo.
Akcja trwała zaledwie dwie godziny i prowadzona była tylko na jednym skrzyżowaniu. W tym czasie wypisano aż 240 ostrzeżeń i wręczono jeden mandat osobie pedałującej na czerwonym świetle i zajmującej przejście przeznaczone wyłącznie dla pieszych. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Przejeżdżają tamtędy setki rowerzystów mających w pogardzie światła i znaki uliczne powodując każdego dnia dziesiątki groźnych sytuacji.
O ile w poprzednich latach akcja „Share the road” skierowana była wyłącznie do kierowców samochodowych, o tyle tym razem chodziło o rowerzystów, którzy czują się na ulicach bezkarni. Policja chicagowska przypomina, że ich zachowanie to nie tylko zagrożenie własnego życia, ale również pieszych i kierowców innych pojazdów.
Miejski departament transportu przypomina, iż tylko w Chicago każdego roku dochodzi do 1,300 wypadków z udziałem rowerzystów.
Większość zatrzymanych przez policję podczas akcji za łamanie przepisów przekonywała, że zakaz przejazdu na czerwonym świetle był im nieznany.
RJ