----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

16 czerwca 2011

Udostępnij znajomym:

Uczniowie i nauczyciele chicagowskich szkół publicznych w piątek kończą rok szkolny. Tymczasem po wakacjach w życie wprowadzane będą zapisy reformy edukacji publicznej. Koniec roku szkolnego przyniósł także walkę nauczycieli o podwyżkę płac, na którą wobec rekordowego deficytu w budżecie nie zgadza Zarząd CPS.

Gubernator Pat Quinn podpisał w poniedziałek ustawę określaną jako historyczna reforma systemu edukacji publicznej w Illinois. Uroczystość odbyła się w szkole podstawowej Lexington w Maywood z udziałem gubernatora, burmistrza Chicago Rahma Emanuela, sponsorującej ustawę w stanowym Kongresie demokratycznej senator Kimberly Lightford oraz przedstawiciele środowisk nauczycielskich z całego Illinois.

„Wprowadzenie reformy edukacji zawsze było dla mnie priorytetem” – podkreślał gubernator składając podpis pod ustawą, która jego zdaniem będzie miała wpływ na edukację ponad 2 mln uczniów w Illinois i pracę 132 tys. nauczycieli.

Ustawa wprowadza w życie nowy system premiowania najlepszych pedagogów, ale także łagodzi przepisy umożliwiające zwalnianie tych, którzy nie osiągają dobrych wyników w nauczaniu. Zmieniają się także warunki zatrudniania nauczycieli. Pod uwagę mają być brane osiągnięcia zawodowe, a nie staż pracy.

Nowe przepisy regulują również zasady podejmowania przez nauczycieli strajków. By chicagowscy pedagodzy mogli odjeść od pracy co najmniej 75 proc. związkowców zrzeszonych w Chicago Teachers Union będzie musiało poprzeć w głosowaniu wniosek o strajku.

Ustawa daje także możliwość wydłużenia dnia nauki w szkołach, a także całego roku szkolnego. Ten zapis w ustawie wyjątkowo popierał nowy burmistrz Chicago. Zdaniem Rahma Emanuela dzień nauki uczniów chicagowskich szkół publicznych jest zdecydowanie za krótki.

Na razie nie wiadomo, czy liczba godzin lekcyjnych w chicagowskich szkołach publicznych wzrośnie w nowym roku szkolnym. Jest to związane z dodatkowymi godzinami pracy nauczycieli, za które trzeba będzie im zapłacić. Tymczasem deficyt w przyszłorocznym budżecie chicagowskiego okręgu szkolnego wynosić będzie 720 mln dolarów.

Nowy kurator CPS Jean Claude-Brizard poinformował, że w nadchodzących dniach i miesiącach wraz z dyrektorami placówek będzie przygotowywać plan pracy szkół z wydłużonymi godzinami zajęć.

Rzeczniczka związków zawodowych nauczycieli (Chicago Teachers Union) Liz Brown powiedziała, że związkowcy są gotowi do negocjacji nowych kontraktów zatrudnienia, które wygasają w czerwcu 2012 r.

W środę Zarząd Chicagowskich Szkół Publicznych, który zebrał się na pierwszym posiedzeniu od zmiany administracji, cofnął 4-procentową podwyżkę płac nauczycieli wynegocjowaną w 2007 r. Podwyżka kosztowałaby budżet miasta około 100 mln dol. Decyzji Zarządu bronił w czwartek burmistrz Rahm Emanuel, który stwierdził, że miasta nie stać na podwyżkę w chwili, gdy deficyt w budżecie osiągnął historyczne wymiary.

W odpowiedzi związkowcy zagrozili możliwością przeprowadzenia strajków nauczycieli, pierwszych w Chicago od 1987 r.

„Jestem zaszokowana, że Zarząd CPS podjął decyzję, która może prowadzić na do strajków” – powiedziała prezes związków zawodowych chicagowskich nauczycieli (Chicago Teachers Union) Karen Lewis.

JT



----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor